1. Kamienicznik 2 Część 4


    Data: 21.01.2019, Autor: merlin, Źródło: Lol24

    ... spłoszona i jakby z niedowierzaniem.
    
    -Zdejmij! Powtórzyłem.
    
    Znowu jakby z wahaniem opuściła dłonie na biały materiał opinający jej zgrabne uda.
    
    Cholera to było lepsze niż jakiś striptiz w knajpie, czułem, jak rośnie moje podniecenie.
    
    Miałem ochotę rzucić ją na tapczan i zerżnąć tak, żeby jęczała z rozkoszy.
    
    Mariusz! Opanuj się, masz przed sobą całą noc, starałem opanować ogarniające mnie pożądanie
    
    Zawsze będziesz ją miał, kiedy tylko zechcesz.
    
    Czułem, że udało mi się doprowadzić ją do tego, że spełni każdą moją zachciankę.
    
    Stała teraz naga w pełnej krasie.
    
    Jedną ręką bezskutecznie usiłowała przesłonić piersi, drugą zasłaniała krocze.
    
    Uśmiechnąłem się, widząc te nieporadne wysiłki zasłonięcia nagości.
    
    Faktycznie była o niebo lepsza od matki, jej nieśmiałość, to skrępowanie, które demonstrowała, bardziej działało niż doświadczenie jej rodzicielki.
    
    Jeśli uda mi się ją podporządkować to da mi wiele rozkoszy.
    
    Przez chwilę nic nie mówiłem, chciałem, żeby to ona zareagowała, zrobiła pierwszy krok.
    
    W końcu się doczekałem.
    
    Zobaczyłem, jak opuszcza ręce przykrywające jej intymności i zastyga w bezruchu.
    
    Rewelacja! Poczułem, jak kutas sztywnieje jeszcze bardziej, nie chciałem, nie mogłem dłużej tego przeciągać.
    
    Teraz chciałem tylko jednego, rozładować narastające podniecenie, posmakować tego młodego ciałka, zatopić się w rozkoszy a właściwie to w ciepłej wilgotnej szparce.
    
    Wstałem i podszedłem do stojącej nieruchomo Zośki.
    
    Kiedy ...
    ... dotknąłem jej piersi, zrobiła ruch, jakby chciała się cofnąć, szybko spacyfikowałem ten malutki odruch buntu.
    
    Przyciągnąłem ją bliżej, poczułem jak mój wypychający spodnie kutas, dotknął jej krocza,
    
    -Zajmij się nim, syknąłem, kiedy usiłowała cofnąć biodra.
    
    Nie czekając na jej inicjatywę, złapałem jej dłoń i położyłem na swoim kroczu.
    
    Kutas jakby czekał na to, wyprężył się jeszcze bardziej.
    
    Jej dłoń jakby z wahaniem, poprzez materiał spodni potarła po kutasie.
    
    -Tak właśnie tak, szepnąłem, jednocześnie gorączkowo rozpinając suwak.
    
    Po chwili stałem, nagi od pasa w dół.
    
    Jej dłoń znowu objęła kutasa, czułem promieniujące od niej ciepło, lekki ucisk spowodował, że napletek zsunął się, odsłaniając nabrzmiałą żołądź.
    
    -No Zosiu do roboty. Ruszyłem biodrami, przesuwając kutasa wewnątrz jej dłoni.
    
    -Oj widzę, że zapomniałaś już, jak to się robi, zakpiłem, kiedy moje zabiegi nie odniosły oczekiwanego rezultatu.
    
    Dalej stała nieruchomo trzymając w dłoni kutasa, który się prężył w oczekiwaniu na pieszczoty.
    
    -Widzę, że muszę ci przypomnieć.
    
    Nie czekając na jej reakcję, sięgnąłem dłonią pomiędzy jej ściśnięte uda.
    
    Poczułem wilgoć u ich zbiegu i dłoń bez problemu wślizgnęła się pomiędzy, docierając do cipy porośniętej odrastającymi szorstkimi włoskami.
    
    Potarłem palcem po wilgotnych wargach, usłyszałem cichy syk i uda lekko się rozchyliły.
    
    Teraz miałem ułatwiony dostęp do jej intymnych zakamarków.
    
    Nacisnąłem mocniej. Jej wargi rozchyliły się i ...