Sen
Data: 22.01.2019,
Autor: imagine, Źródło: Lol24
... przypadkiem zachęcałaś mnie by ręka wędrowała nieco wyżej. Dotknąłem brzuszka później nieco niżej. Byłaś gładziutka całkiem wygolona niewinna jak niemowlak. Cały czas całowaliśmy się, a Twoje kolana coraz bardziej się od siebie oddalały. Pomasowałem i poczułem kropelkę soku. W tym momencie oblizałem palec. Gdy to zobaczyłaś kazałaś mi uklęknąć i całować się w tym wiadomym miejscu. Następnie po chwili pieszczot wsunąłem do środka paluszek później drugi i trzeci a kciukiem masowałem łechtaczkę. Było już nieco ciasno, ale prosiłaś bym nie przestawał. Klęczałem przed Tobą, a Ty siedziałaś na krześle. Po chwili, gdy zobaczyłaś ze moja męskość jest już nabrzmiała. Usiadłem na krześle, a Ty na mnie twarzą w twarz, a właściwie twarz miałem miedzy twoimi wspaniałymi piersiami. Zaczęłaś się unosić i opadać powoli, a później nieco szybciej. Po kilku minutach położyliśmy się na łóżku, ale Ty usiadłaś mi na twarzy łapiąc ręka za jajeczka, a moja męskość zniknęła w Twoich ustach tak głęboko, że brak mi słów. Po chwili oblizywałaś się tym, co wybuchnęło. Wtuliłaś się w moje ramiona i zasnęliśmy.
Zbudziłam Cię namiętnym pocałunkiem. Smakowałeś nieziemsko. Taki rozespany i spełniony. Ubraliśmy się i poszliśmy na spacer odetchnąć świeżym powietrzem. Postanowiłam pokazać Ci okolice. Wsiedliśmy do mojego samochodu i pojechaliśmy na rekonesans. Jednakże Ty zamiast podziwiać miejscowość i okolice patrzyłeś na mnie. Rozpraszałeś mnie tym. Nie mogłam skupić się na prowadzeniu auta. W pewnym ...
... momencie położyłeś mi rękę na nodze. Wsunąłeś dłoń pod sukienkę i przesuwałeś ją coraz powoli w górę. Rozproszyłam się jeszcze bardziej. Dodałam gazu i skierowałam się za miasto. Twoja ręka błądziła pod moją sukienką. Głaskałeś dłonią moje kolano, potem zewnętrzną stronę uda, potem wewnętrzną… gładziłeś delikatną skórę. Robiło mi się coraz bardziej przyjemnie. Właśnie mijaliśmy las, gdy Twoja ręka dotarła do mojego łona. Zahamowałam gwałtownie. Wjechałam w las, w drogę prowadzącą w jego głąb. Znalazłam odludne miejsce skąd nie było nas widać i zatrzymałam samochód. Wysiadłam bez słowa, uśmiechając się do Ciebie promiennie i gestem poprosiłam byś zrobił to samo. Wysiadłeś zdziwiony. Wzięłam Cię za rękę i przyciągnęłam do siebie. Zaczęliśmy się całować. Bardzo namiętnie i długo. Całowałam Twoje usta błądząc rękami po plecach – wsunęłam je pod Twoją koszulkę, po pośladkach – wkładając je za spodnie. Nasze języki nie mogły się sobą nasycić. Dotykały się niecierpliwie. Masowały dziąsła i pieściły wargi. Twoje ręce szybko odnalazły drogę pod moją sukienkę. Czułam, że jesteś coraz bardziej podniecony. Wyrwałam Ci się z objęć i pobiegłam w głąb lasu. Pomachałam do Ciebie, żebyś zrobił to samo. Nie ociągałeś się. Dogoniłeś mnie dość szybko. Znaleźliśmy się na polance w środku lasu. Na jej środku stał piękny, stary, masywny dąb. Zatrzymałam się przy nim. Oparłam plecami o jego korę. Oddychałam dość ciężko, zmęczona wymykaniem się Tobie. Przywarłeś do mnie całym ciałem – tak żebym nie mogła ...