Weekend Ani
Data: 12.05.2018,
Autor: MrP, Źródło: Lol24
*Opowiadanie jest częścią większej całości - jeśli jesteś zainteresowany(a) zapraszam do przejrzenia listy moich opowiadań*
Ania nudziła się w ciepłe sobotnie popołudnie. Jej chłopak znów był poza miastem, a jej najlepsza przyjaciółka Magda za tydzień wychodziła za mąż, także była dość mocno zajęta. Patrzyła przez okno na chowające się za horyzontem słońce. W końcu wpadła na pomysł! Jej koleżanka Dorota pracowała w barze, może do niej wpaść, jak nie będzie dużego ruchu to uda im się trochę pogadać, a jak będzie to może pozna kogoś ciekawego. 25-latka zaczęła się szykować „na-bóstwo” – obejrzała swoje długie, zgrabne i opalone nóżki:
-Hmmmm – powiedziała do siebie – dobra opalenizna, ciepło dziś, pójdę z gołymi nogami!
Na czerwoną bieliznę, założyła czarną rozkloszowaną spódnicę, sięgającą do połowy ud (kobieta niewiele miała zbyt-zakrywających rzeczy), białą lekko-prześwitującą koszulę, umalowała się (kuszące czerwone usta), wsunęła na stópki czarne wysokie szpilki z czerwoną podeszwą (jej ulubione) i przed północą była gotowa do wyjścia.
Na miejsce zajechała w okolicach północy. Rozejrzała się po wnętrzu, ludzi było… średnio, do tego większa część już wyraźnie wypita. Usiadła przy barze
-Cześć – uśmiechnęła się do Doroty.
-O, dotarłaś – przywitała się koleżanka – chcesz coś do picia?
-Pewnie, daj jakąś vódkę z Colą, od razu podwójną żeby nie męczyć Cię za chwilę.
-Jasne, już daję. Ale niestety chyba dziś za dużo nie pogadamy, same cudowane ...
... zamówienia, nie mam w ogóle kiedy usiąść – powiedziała mieszając drink Ani – nic na to nie poradzę – podała jej szklankę.
-Ależ, to nie Twoja wina, podejdź jak będziesz miała moment. – Dziewczyna łyknęła ze szklanki, a Dorota wróciła do robienia jakiegoś skomplikowanego zamówienia.
Czas leciał, niestety godzinę i trzy drinki później nic nie zapowiadało przerwania nudy. Barmanka była zalatana, a wszyscy którzy podbijali do Ani (jej skrzyżowane odsłonięte nogi i spory dekolt były jak magnes) byli albo nie w jej typie, albo totalnie zalani. Alkohol lekko szumiał jej w głowie, przypomniała sobie wydarzenia z niedawnego wieczoru panieńskiego – jej sutki lekko stwardniały i odznaczyły się na materiale koszuli. Wtem z drzwi na uboczu wyszła Dorota ze zmęczoną miną, stanęła za barem i zaczęła przygotowywać kolejne zamówienie, ale przynajmniej miały chwilę żeby pogadać.
-Co tam się dzieje za tamtymi drzwiami? – spytała Ania
-To nasza osobna sala, powiedzmy że taki VIP-room. Bawi się tam jakiś czterech facetów, chyba jeden z nich dostał awans – powiedziała rozlewając im bursztynową whisky do szklanek – Tak jak widać nie bardzo mogę nawet usiąść, nie nadążam z kolejnymi zamówieniami.
-To daj, ja zaniosę im alkohol, a Ty zajmij się innymi, może akurat są jacyś fajni – uśmiechnęła się Ania.
-Serio, chcesz to zrobić? Dla mnie super! – powiedziała barmanka podając tacę przez ladę.
Dziewczyna wzięła ją ostrożnie i zaczęła stukając szpileczkami iść w stronę drzwi. Gdy tylko je ...