Lalka (cz 7 i 8)
Data: 25.01.2019,
Kategorie:
BDSM
Lesbijki
Masturbacja
Autor: tomblackPL, Źródło: xHamster
... żelu założyłam majtki i pospieszyłam na autobus. Na przystanku znów spotkał mnie wzrok innych. Znałam go już. Miałam wypieki na policzkach i byłam rozpalona. Sutki stały mi przez koszulę mimo koronkowego stanika. W tłocznym autobusie znów pozwoliłam tej obcej osobie obmacywać swój tyłek. Gdy obca ręka wyczuła majtki, pierw się cofnęła, jednak chwilę potem już nie były one barierą. Ktoś namiętnie jeździł mi ręką po pośladkach. Wysiadłam i poszłam do biura. Dzień zaczęłam od robienia kawy, przygotowania akt, rozłożenia na tacę ciasta, sprawdzenia maili, itd. Po jakimś czasie weszła pani wiceprezes – Witaj Wiola. Przyjdź za 10 minut do mnie - powiedziała uśmiechając się i zniknęła za drzwiami.
Usiadłam przy komputerze i sprawdziłam jeszcze raz maile. Zobaczyłam maila od Izy. Otworzyłam go i ujrzałam swoje zdjęcie na którym uśmiechałam się głupio do aparatu z mocno rozłożonymi nogami i rozwartą dziurką. Serce zabiło mi mocniej. Pod spodem był tekst. – Dzień dobry suczko! Życzę ci miłego, podniecającego i pełnego wstydu dnia – Iza.
Ale byłam suką, pomyślałam sobie. Po chwili otworzyły się drzwi wejściowe i stanął w nich jakiś obcy mężczyzna – Przepraszam, gdzie znajdę wiceprezesa – spytał uśmiechając się miło. Był w eleganckim gajerku i przystojny. Podeszłam do niego i zaprowadziłam go do schodów tłumacząc mu drogę na wyższe piętro. Gdy wróciłam do biura, ugięły mi się nogi, gdy zobaczyłam panią wiceprezes z filiżanką kawy w ręku, patrzącą się na monitor mojego komputera. ...
... Nie wyłączyłam maila... – Ładne zdjęcie... – powiedziała do mnie uśmiechając się. Myślałam, że zapadnę się pod ziemię. – Pozwolisz za mną – powiedziała i poszła do biura. Czułam się jaka mała dziewczynka, która została wezwana do dyrektora. Weszłam za nią i zamknęłam drzwi. Ona usiadła po d**giej stronie i popatrzyła na mnie. – Zaobserwowałam w tobie pewną zmianę... – zaczęła. – Nie interesowało by mnie to jednak, gdyby nie fakt, że zrobiłaś poważny błąd w dwu przelewach bankowych. – Nogi mi się uginały, jak tego słuchałam. Nigdy dotąd mi się to nie zdarzyło. Pani Ania położyła mi zaznaczone na czerwono formularze. Były na nich odpowiednie sumy, tylko nie zostały przelane na odpowiednie firmy. – Ten błąd kosztował nasz bank 7.000 zł – kontynuowała.- W zasadzie powinnam cię za to zwolnić i nie wiem dlaczego nie miała bym tego zrobić... – dokończyła i wzięła łyk wody ze szklanki. Nie wiedziałam co powiedzieć. Stałam jak wryta. Wydawałam się sama sobie głupia. Stałam przed kobietą która szczególnie po tym zdjęciu musiała myśleć o mnie jak o jakiejś głupiej dziwce... – Nie wiem jak to się stało, wydawało mi się... – zaczęłam, jednak pani wiceprezes przerwała w pół zdania. - To nieistotne – powiedziała. – Od dziś muszę ci odebrać autoryzację do obsługi kont. – Chciałam coś powiedzieć, ale gestem zabroniła mi kontynuując – Jestem zmuszona ograniczyć twoje kompetencje... ale nie zwolnię cię. – Do urlopu będziesz moją sekretarką. Po urlopie, sądzę, że świetnie będziesz spełniać nowe ...