1. Monika37 cz34-wystraszona


    Data: 27.01.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: Monika 37, Źródło: Fikumiku

    ... prawie w lesie i blisko małe osiedle też w lesie ,cudowne miejsce jak dla mnie . Wróciłam w niedziele do domu .nastepne dni Basia się dopytywała jak podoba sie chłopak ?. Podoba się odparłam bez przekonania. Co ci jest jestes jakas dziwna zmartwiona co sie dzieje pyta . Nie chciałam nic mówic bo i po co komu ta wiedza ,zamykałam sie w sobie a ludzie zaczeli mi przeszkadzać nie majac zaufania do nikogo . i myslalam co następnym razem mnie spotka złego . Po miesiacu zjawił sie kolega szwagra jak by nic sie nie stało i tylko mnie zobaczył to sie witał obcałowujac ,miałam chęć by dac w morde za to co mnie wtedy spotkało bo albo on albo szwagier winny za sperme w mojej cipie.Pewnosci nie miałam który to zrobił wiec dałam spokoj .Siedział u nas adorując jak nie mnie to siostrę ,znowu coś knuje myslę sobie i czeka na okazję .Szwagier znalazł prace i ciągle poza domem wiec koledze pasowało spac u niej w pokoju.przestałam zwracać uwagę na ludzi zajmujac sie pracą .poznałam pana prawie 60 lat bo miał przez płot z firma swojądziałkę gdyż tu były ogródki działkowe,facet sam bez zony gdyż zmarła a dzieci daleko się wyprowadziły ,czasem zagadał i rozmawialismy wiem ,że nudziło mu sie i marne takie życie i ciągle życzzył mi fajnego męża i czeka na weselna jednak nie zanosiło sie na to wcale i juz nic mi sie nie chciało bo ogarniała depresja i wracajac z pracy nawet nie jadłam i szłam spać spiąc do rana .W krótkim czasie 10kg shudłam a młody kierownik nadal robił sobie nadzieje ,mnie ...
    ... wystarczyło ,że zobaczyłam jego pałę i nie miałam chęci by mieć takiego męża co bedzie mnie zajeżdżał co noc .Zblizało się B.N i zima zaczeła sie dośc mroźnie po świętach nie odpuszczała ,marzlam idąc na pociąg i z powrotem a w sercu pustka i beznadzieja .Tylko mama przypow=minała zebym kolega szwagra sie zajeła,skończyło sie na awanturze i nie chciałam słuchac bo chciała by ze mna spał na kanapie bo u siostry na materacu na podłodze . W lutym dawało popalic momo ,że juz po połowie . Wracałam z pracy było 20st. mrozu a droga taka ,ze nie dało się iść . Podcjodzi do mnie z tyłu facet podaje rekę trzymając ja mocno i przedstawia sie zapraszając na kawę w miescie tylko muszę wybrac kiedy . patrzyłam na swoje stopy wstydząc sie na niego spojrzeć a on nawija gdzie pracuje i zna moją babcię ,na chwile spojrzałam prosto w oczy i zamrłam a serce waliło jak oszalałe . Boze jaki on przystojny jest skąd sie wzioł skoro zna moja rodzinę Odprowadze cię mówi pod sam dom . Wystraszyłam sie chcąc uciekać i nic nie mówię i żeby mocno mojej ręki nie ściskał to bym zwiała zwyczajnie . Szkoda powiedział zmusic nie moge siłą i mówi dowidzenia oraz miłego wieczoru bo ciemno sie robiło ,puscił reke i odwrócił sie . Poczekaj krzyknełam we wtorek mozemy sie spotkac na kawę . odwrócił sie podszedł i ucałował mówiac dzieki moja ksieżniczko pozwól sie odprowadzic ale odmówiłam do zobaczenia we wtorek w mieście kawiarnią w centrum na rynku. Wróciłam do chaty spocona z wrazenia i dopiero uswiadomiłam sobie czemu ...