1. Halinka


    Data: 19.12.2022, Kategorie: Twoje opowiadania Autor: Tomek, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    - Dzień dobry panie Tomku, Jacka jeszcze nie ma.
    - Tak, wiem, dzwonił do mnie, ze stoi w korku, będzie za jakiś czas.
    Jacek mieszkał z matką. Ciągle zbierał kase na wkład własny do kredytu mieszkaniowego. Jego ojciec wyprowadził się z 20 lat temu. Pani Halina mieszkała więc, nie licząc syna, sama.
    Była dość serdeczną kobieta, bardzo przyjazną, aż za, ciągle coś opowiadała, bez przerwy uśmiechnięta. Jednak od Jacka wiem, że raczej zdołowana. Wieczorem ciagle coś popijała. Szukała uwagi innych, kochała ludzi, aż do porzygu. Nie chciałem tam z nią czekać, ale nie było innego wyjścia. Tak mi podpasował autobus, a potem miałem jeszcze coś do zrobienia. Musiałem poczekać na kumpla.
    Siedzieliśmy tak razem przy stole, popijając kawkę. Ona odpowiadała co tam słychać u niej, rozpytywała mnie o wszystko, a ja próbowałem jakoś tam odpowiadać. Tak się złożyło, ze rano przy pornolach i waleniu konia nagle ktoś zadzwonił, musiałem odebrać, nie skończyłem. Potem w pracy w kiblu tak samo, znów ktoś się dobijał do drzwi. A teraz siedziałem naprzeciwko niespełna 60letniej kobiety i gapiłem się na jej cycki. Coś tam mówiła o kąpieli, ze co prawda popołudnie już, ale ona dopiero z działki wróciła i nie zdążyła, a nie będę tu siedział sam i pierdoli coś tam od rzeczy. Ja niby słucham, ale rozkojarzony w te cycki się wpatruję wystające ze szlafroku. Ona wstaje, podchodzi do szafy, coś tam sięga po ciastka, ale nie sięga, wiec czy ja pomogę. Oczywiście, że pomogę. Wstaję i czuje, że spodnie ...
    ... zdeformowane. Pała stoi, jakoś się chciałem dyskretnie poprawić, ale chyba zauważyła. Tzn zauważyła. No ale nic, maly burak, podchodzę do tej szafki, staje na palcach, nie sięgam, wyciągam się, mówie, ze wysoko, ona za mną, kuchnia mała, że mi pomoże hehe mnie podsadzi i jej ręka jakoś się omsknęła na mojego kutasa. Spojrzałem na nią. Ona na mnie. Cisza. Niby nic się nie stało, dosięgnąłem te ciastka, ona stoi za mną i mnie obejmuje. Serce się zatrzymalo. Delikatnie łapię ja za dłoń. Ona drugą do mojego krocza. Przytula policzek do moich pleców. Stoimy tak w ciszy. Rozpina mi rozporek. Ja stoję nieruchomo. Zsuwa mi spodnie. I slipy. Pała wypada na blat kuchenny. Chwyta ją i powoli zaczyna mi walić. Drugą ręke wkłada mi między pośladki, przesuwa, miętosi, ręka między nogi, chwyta wora. Potem puszcza, ja opieram się o blat, ona klęka, rozsuwa mi pośladki i zaczyna lizac rowa. Ja caly w dreszczach. Z chuja zaczyna płynąc wydzielina. Zaraz się spuszczę mimo, że go nawet nie dotyka. Ona jęczy, lize, siorbie, jęzor tam chlapie ślina, a ja czuje, że zaraz wybuchnę. Przed oczami robi mi się aż ciemno. W końcu obraca mnie przodem do siebie i mówi:
    - Spuścisz mi się do ust teraz Tomek.
    Bierze go do ryja i niemal w całości połyka. Macha głową jak szalona, jedna jej dłoń na jajach, druga na dupie aż ja w spazmach zaczynam spierdalac jej się do pyska. Czuje jej zęby pod samymi jajami. Ona nie przestaje i ssie ciągle choć to zaczyna już boleć, łapie jej głowe i dociskam z całych sił do ...
«12»