Nieoczekiwane nadgodziny cz. 2 - Opowiadania Erotyczne

Nieoczekiwane nadgodziny cz. 2

... znów usłyszał wściekłą Raven za plecami
- Oczywiście. Tylko skończę parzyć Pani kawę - z wysiłkiem powstrzymał szeroki uśmiech cisnący się na twarz. Przynajmniej dopóki ruda główka nie zniknęła za drzwiami. Ciekawy, cóż to się stało, że Pani prezes spóźnia się grubo ponad dwie godziny, ruszył by zaparzyć kawę. Kilka chwil później, z filiżanką w jednej ręce i tabletem w drugiej wsunął się do gabinetu Raven. Postawił kawę na biurku i taktownie poczekał, aż zaspokoi pierwsze pragnienie zanim zaczął mówić.
- Plan dnia mamy dzisiaj nieco napięty... W zasadzie to od pół godziny powinna być Pani na spotkaniu...- zrobił chwilę przerwy, by złapać oddech - Ale pozwoliłem sobie przełożyć je na jutro - dokończył szybko zanim zdążyła to zrugać. 
- O 11.30 musi Pani podpisać umowę na... - przez chwilę zmarszczył brwi próbując odnaleźć, cóż to ma być za umowa - ach no przecież. To będzie ostatni podpis z tą firmą z Niemiec. Na 12 jakiś obiad, a o 13 zebranie zarządu - dokończył już bez wahania, krążąc wzrokiem między tabletem, a siedząca za biurkiem Raven.