1. Woźny - 4 -


    Data: 14.01.2023, Kategorie: Fantazja Twoje opowiadania Autor: Rogacz nr . 1, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    ... przepraszam - drugi raz - jest delikatny z aksamitną skórką , mocno żylasty i wszedł w jej pipkę bez oporu lecz ona ciasno obejmowała trzon czarnego jak smoła chuja . Po wyruchaniu mojej żony , Walter położył się na plecach , żona moje na boku na jego piersi a ja , no cóż  , między nóżkami mojej żony i smakowałem ich eliksir bawiąc się i całując jej pipkę . Oni zajęci sobą , rozmawiali na podniecające tematy . Czas , który pozostał do porodu wykorzystywaliśmy tak , jak zaplanowaliśmy . Żona była ruchana przez Waltera w jego kotłowni i do domu wracała z tamponem w pięknej pipce , ja lizałem ją i całowałem po pipeczce codziennie , i razem odliczaliśmy dni do rozwiązania a życie nabrało rutyny i przebiegało normalnie . Na porodówkę odwiozłem żonę sam i nie musiałem długo czekać , gdyż po dwóch godzinach , urodziła ślicznego , czarnego chłopca . Zdziwienie lekarzy minęło szybko bo takie porody odbierali po kilka dziennie . Po kilku dniach , zabrałem żonę z dzieckiem do domu , gdzie miałem już przygotowany pokój dla maluszka . Wieczorem przyszedł Walter i po przywitaniu się ze mną , poszedł do pokoju , gdzie żona akurat karmiła cycuszkiem małą , czarną buźkę . Pochylił się , pocałował moją żonę długo z wymianą śliny i musnął ustami główkę dziecka . Zapytał ją , czy może ssać jej drugi cycuszek - żona moja odsłoniła go a on pomału objął ustami jej sutek i ssał delikatnie jak jego syn . jeden cycuszek ssała mała czarna buźka a drugi jego wielki , czarny ojciec . Żona z błogim ...
    ... uśmiechem gładziła łysą głowę Walera . Gdy maluszek był syty , położyłem go do łóżeczka , a żona siedziała w łóżku oparta o wezgłowie i pieściła rękami głowę , szyję i owłosione plecy jego ojca i całowała go . Walter przestał ssać jej pierś i z uśmiechem pocałował ją dziękując za piękne dziecko , które dla niego urodziła . Czas mijał , dziecko rosło jak na drożdżach karmione pożywnym mlekiem matki , żona zdrowiała i za niedługo , będzie mogła przyjmować chuja Waltera do pipki . W szkole było zdziwienie , że pani dyrektor , mając białego męża urodziła murzynka a ciekawość kto jest jego ojcem , sięgała zenitu lecz nawet gdyby się wydało , to wisiało nam to . Po dwóch latach , murzynek miał już bardzo ciemną skórę , po swoim ojcu którego juks musiał mieć bardzo silne geny i był o wiele ciemniejszy od reszty czarnych dzieci , które rodziły białe kobiety z innymi murzynami . Któregoś wieczora , żona wróciła z pracy z Walterem i po kolacji , gdy ich synek już spał [ Scotty ] wywiązała się rozmowa na temat drugiego dziecka Waltera i mojej żony . Oczywiście , to moja żona nalegała na mnie , abym się zgodził a motywowała tym , ze dwójka dzieci lepiej się chowa niż jedynak . Tutaj się z nią zgadzam . Nie mam innego wyjścia , jak wyrazić zgodę chociaż w pracy miałem docinki na temat mojego statusu rogacza i chociaż nie byłem osamotniony w tej materii , to miałem przyjaznych mi ludzi z mojego otoczenia , którzy również byli rogaczami a ich żony rodziły czarne dzieci . Żona moja była , jako '' ...