1. Prawdziwa przygoda w parku


    Data: 13.05.2018, Autor: Robert095, Źródło: Lol24

    Cześć. Mam na imię Robert. Jestem w dość młody wieku 17 lat. Od razu powiem że z pisania opowiadań w szkole moją największą oceną było 3 z minusem więc nie patrzcie na dobry układ a może tak przejdźmy do konkretów, więc chciałem wam opowiedzieć prawdziwą historie która wydarzyła się w moim mieście na początku czerwca 2012 roku. Było ciepłe letnie popołudnie kiedy razem ze znajomymi wybraliśmy się na większą imprezę organizowaną przez nasze miasto. Oczywiście mimo swojego wieku razem z koleżanką chodziliśmy po parku i stadionie na którym to wszystko się odbywało i piliśmy alkohol w postaci piwa. Około godziny 20, gdy szliśmy przez park spotkaliśmy dwie przyjaciółki mojej koleżanki, dodam że wcześniej ich nie znałem ale szybko się sobie przedstawiliśmy i zaczęliśmy rozmowę. Zaproponowaliśmy im żeby poszły z nami na piwo no i zgodziły się bo ja stawiałem. Poszliśmy nad stawek i wypiliśmy po dwa, ja wtedy już miałem lekki zgon bo byłem po 9 ale piłem dalej, nagle jednej z przyjaciółek mojej kumpeli zakręciło się w głowie i zaproponowała bym ją prowadził to się zgodziłem. Objęliśmy się i razem poszliśmy w strone parku no i natrafiliśmy na mojego brata który szedł już z tej imprezy. Postanowiłem go odprowadzić ale tylko moja wcięta koleżanka chciała iść z nami a reszta została w parku. Odprowadziliśmy go jakieś 300 metrów do drogi a później zawróciliśmy w głąb ciemnego parku. Miałem przy sobie dwa piwa i zaproponowałem byśmy je jeszcze wypili zanim dojdziemy do nich. Koleżanka ...
    ... się zgodziła więc usiedliśmy na ławce i zaczęliśmy je pić. Oboje mieliśmy dosyć, zaczęliśmy się przytulać do siebie, całować i w końcu reszta zaczęła nas szukać. Dzwonili do mnie lecz nie odbierałem więc zadzwonili do mojej koleżanki z którą byłem a ona gdy odebrała powiedziała że źle się czuła i odprowadziłem ją do domu. Pomyślałem, Hmm pewnie nie ma ochoty lub sił iść do reszty to ok. Wypiliśmy jedno piwo, potem otworzyliśmy drugie lecz przez nasze pieszczoty połowa się wylała. Koleżanka była zmęczona więc spytała się czy może się położyć na moich kolanach, odparłem że TAK. Kładąc się na nich zaczęła podkładać rękę pod głowę tak by dotykać mojego krocza. Robiła to tak intensywnie że mój kutas stanął a ona nie przestawała. Po około 10 minutach spytała czy nie mam ochoty na loda, i czy nie chciałbym żeby mi zrobiła. . Odpowiedziałem że chciałbym i odpięła mój rozporek. Wyciągała go powoli, leżąc na ławce brzuchem delikatnie go masowała rączkami później zaczęła go drażnić języczkiem. Było cudownie, drażniła go tak przez kilka sekund a później całego wzięła do buzi. . Ssała go z całych sił. Po około 10 minutach doznałem orgazmu wprost do jej ust. Oblizywała mojego penisa przez pół minuty jeszcze a potem spytała czy się nie zrewanżuje. Wziąłem delikatnie zdjąłem z jej spodnie, następnie majtki i języczkiem powędrowałem w kierunku jej szparki lecz nie od razu w środek. . Drażniłem ją języczkiem wokół tak by była bardziej podniecona, słyszałem jak pojękuje, pomyślałem cudownie jest ...
«12»