Wyzwanie stóp (5)
Data: 04.02.2019,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: Przemek, Źródło: Fikumiku
Nastał nowy dzień, w którym to miałem spędzić następną noc w domu Basi. Nie mogłem się doczekać. Czekała mnie cała noc nieustannego lizania stóp, i kto wie czy nie czegoś jeszcze. Do obiadu nie miałem co z sobą zrobić. Później przyszła do mnie Basia, ubrana była tak jak wczoraj, i powiedziała, że wróci razem ze mną do siebie. Wcześniej jednak musiałem się trochę spakować, zabrać niezbędne rzeczy i po resztę pójść do sklepu. Naturalnie Basia postanowiła pójść ze mną. Poszedłem do swojego pokoju na górze po portfel i schodząc Basia spytała mnie: - Idziesz boso? - tak, miałem zamiar iść boso do sklepu, nie było ani za zimno ani za gorąco, więc czemu by nie. Zaproponowałem to sami Basi. - Tak, też chodź boso. Zostaw sobie klapki u góry. Tak zrobiła i obydwoje ruszyliśmy w drogę. Sklep nie był daleko. Był to nieduży market, o wiele mniejszy od centrum w którym byliśmy wczoraj. W środku było mało osób. Rozdzieliliśmy się, ja poszedłem po parę swoich drobiazgów. Nikogo w sklepie oprócz pracowników nie zauważyłem. Basia weszła pomiędzy regały w którym stała młoda dziewczyna. Ona na jej widok powiedziała: - Dziewczynko, jesteś boso? W tym momencie ja ze swoimi rzeczami dołączyłem do jej alejki, ponieważ potrzebowałem sosu z dołu regału. Młoda dziewczyna zauważyła, że i ja jestem boso. - Rany. - powiedziała cicho na mój widok. - Przecież jest ciepło, a chodzenie boso jest bardzo fajne. - opowiedziała jej Basia. - Dla mnie nie bardzo. - odpowiedziała. Ona sama ubrana była w wysokie ...
... trampki i chyba nie widywała w swoim życiu osób chodzących boso. Ja w tym czasie schyliłem się, a ponieważ Basia stała przede mną chwyciłem ją za prawą stopę i pociągnąłem. Musiała się podtrzymać ręką półki, ale na szczęście nie wyrywała mi się.Wiedząc, że nieznajoma na nas patrzy podniosłem jej stopę do siebie i polizałem podeszwę. - A dla nas tak. - powiedziałem, po czym zabrałem sos, wstałem i razem uśmiechając się z Basią poszliśmy w kierunku kasy. Dziewczyna rozszerzyła oczy z niepowierzenia na widok tego co przed chwilą zrobiłem, ale nic już nie powiedziała. Co nam mogła zrobić? Dla nas bose wycieczki i lizanie stóp było czymś oczywistym. W drodze powrotnej do domu byliśmy zadowoleni z tej sytuacji. Podczas drogi mijaliśmy innych ludzi, ale nikt nic nie mówił na widok naszych bosych stóp. Po powrocie, spakowałem się i powiedziałem babci, że idę z Basią do jej domu i ciągle będąc boso, poszliśmy na działkę cioci. Na działce razem z Paulą jak zwykle bawiliśmy się, graliśmy w siatkówkę i po wszystkim każdy z nas zaczął robić sobie kolacje. Jedząc graliśmy jeszcze trochę w karty, potem z braku lepszego zajęcia mieliśmy zamiar oglądać film. Mieliśmy jeszcze pół godziny wolnego. Wybrałem się do mniejszego pokoju na górze, Basia poszła razem ze mną. Nie wiedzieliśmy co jeszcze mamy robić więc stwierdziłem, że pobawię się jej stopami. Położyliśmy się na jej łóżku przeciwnie do siebie. Postanowiłem, że aby było zabawnie zajmę się jej obiema stopami naraz. Chwyciłem jej stopy, lewą ...