Gwałt na 16-latce
Data: 05.02.2019,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: Monika G., Źródło: Fikumiku
... niechcianą ciąże! Błagałam, by nie skończył we mnie! Wiedziałam, że już kończy, jego oddech stawał się coraz szybszy. Niestety, jezioro spermy zalało mnie od środka. Czułam, jak moja cipka przyjmuje coraz większe ilości spermy. Wyszedł ze mnie, i przemówił: -Dobrze mi się ciebie rucha dziwko. Teraz musisz postawić moją pałę, bym znowu mógł cię pieprzyć. Teraz wyciągne z twoich ust materiał, a ty nawet nie próbuj krzyczeć, zrozumiano?!- Machnęłam głową, na tak. Podszedł do mnie i wyciągną z moich ust materiał. Zanim zdążyłam zamknąć usta, ł swojego kutasa w moje usta. -Spraw się dobrze.- Powiedział. Zaczęłam ssać czubek jego penisa. Zlizywałam przy tym resztki spermy. Wzięłam go całego do ust, czułam, jak jego czubek dotyka moich migdałków. Wysówał go z moich ust, i wkładał. Czółam, jak rośnie mi w gardle. Wyjął go z moich ust, z powrotem zatkał mi usta materiałem. Wstał, i odwiązał mnie. Zaprowadził mnie pod ścianę, kazał stanąć tyłem. Wszedł we mnie od tyłu. Ruchał wściekle i zawzięcie. Mój oddech stawał się głębszy i szybszy, właśnie nadeszła ta chwila, osiągnęłam orgazm. Moje ciało przechodziły dreszcze. Czułam się spełniona! Chwile po mnie, doszedł i on. Do mojej cipki wlała się dwa razy większa, niż za pierwszym razem porcja ...
... świeżej i ciepłej spermy. Zastygliśmy w bezruchu. Po paru sekundach on wyjął swoją pałe, a ja czułam, jak sperma kapie z mojej cipki na podłogę. Zostałam sama. Słyszałam, jak woda wlewa się do jego wanny. Przyszedł po mnie, zaprowadził do łazienki. Wziął mnie na ręce i wrzucił mnie do wody. Była ciepła. -Zostawie cię tutaj, masz dwie minuty, by umyć twoją cipke.- Zrobiłam, jak powiedział. Po przemyciu samodzielnie wyszłam z wanny. Przyszedł porywacz, obwiązał mnie ręcznikiem i zaprowadził do drzwi. Otworzył je, i razem wyszliśmy na schody. Schodziliśmy w dół, cały czas trzymał mnie za ramiona. W pewnym momencie zatrzymaliśmy się. -Policz do 15, i w tedy odwiąż opaskę.- Puścił mnie wolno, odszedł. Cieszyłam się bardzo! Po odliczeniu 15 sekund, odwiązałam opaskę. Stałam przed drzwiami do mojego domu. Przedemną leżały tabletki "po", torebka i kartka z napisem: "Spotkamy się jeszcze :) ...". Po wejściu do domu zastanawiałam się, skąd on zna mój nr mieszkania?. Do obecnej chwili jeszcze go nie spotkałam. Mam 17 lat, nie jestem w ciąży, nie mam chłopaka. Czy on mnie jeszcze odwiedzi? Koniec. :) Mam nadzieje, że opowiadanko się podobało, zostało napisane na podstawie prawdziwych faktów! Dziękuje za przeczytanie, i przepraszam za błędy. Monika.