-
Orgazm
Data: 08.02.2019, Autor: MrHyde, Źródło: Lol24
... okazję. Wędrówkę przez miasto zakończy krzyk w uchu listonosza. Tak już jest na Mazowszu, że krzyki kończą żywot w uchu dwóch osób, listonosza lub księdza. Tym razem bliżej krzykowi do ucha Piotrka. Trzydziestoletni chłopiec zmierza akurat po schodach do dziadka, starego belfra spod jedenastki. Co zrobi Piotrek z tym krzykiem, lepiej nie pytać. Listonosz też człowiek. Ma prawo do tajemnicy korespondencji. Krzyki kopulacyjne towarzyszą ludzkości od zarania dziejów. Opisywali je już starożytni Sumerowie. Śpiewali o nich eunuchowie Sulejmana Wielkiego opiewający wiekopomne dzieła sułtana w alkowie. Wspominał też o nich profesor Starowicz. Krzyki tak doniosłe wokalnie i tak bogate w skutki jak ten krzyk Iwony, choć występują w literaturze przedmiotu, są zjawiskiem bardzo rzadkim. Nie poddającym się lekko badaniom naukowym. Dlatego też o etiologii i fizjologii tych krzyków współczesna medycyna może niewiele powiedzieć. Jedno jest jednak pewne. Krzyk taki zwiastuje orgazm kobiecy, który nastąpi nie po lub w trakcie, lecz przed aktem kopulacji. W żargonie fachowym mówi się w związku z tym o orgazmach ponaddźwiękowych i o clamor praecopulativus czyli o krzykach przedwłożeniowych. Jakiś rok temu czytałem o tym artykuł w Wiedzy i Życiu. Taki właśnie clamor wydała z siebie mama przyjaciółki mojej nastoletniej córki. Clamor, którego nigdy nie zapomnę. Teraz pora na mnie. Włożę, złożę daninę i wrócę do domu, na racuchy, które obiecały usmażyć dziewczynki. O skutkach clamoru pomyślę potem. --- Obraz Betty Dodson "Manual sex"