W trasie - Opowiadania Erotyczne

W trasie

... jedno wiedziałem napewno że ogromnie chce mieć w ustach jego berło. Uklękłem przed nim i językiem zaczołem po tym gładziutkim ciele wędrować od pępka ku dołowi. Pieszcząc jego jajka lewą ręka doszedłem ustami do podstawy jego członka, prawą ręką zać bawiłem sie swoim. Jezykiem od podstawy po całym jego członku doszedłem do główki którą bardzo dokładnie oblizałem. On już nie chyba nie wytrzymał złapał mnie jedna ręka za tył głowy a druga wsadził mi swojego do ust. Ssałem go delikatnie czułem jak sie robi wilgotny, smakował wyśmienicie poprostu esencja erotyzmu. Wyjołem go na chwile z buzi podniosłem ku górze aby popiescić troszke jego spore gorące jajka. Po chwili jednak spowrotem miałem go w ustach i poczułem jak ręka naciska na mnie abym szybciej zaczą go piescić i tak też sie stało. Prężył mi sie w ustach. Poczułem jak zaczyna sie chwiac wiedziałe mże zaraz dojdzie... przyspieszyłem i poczułem fale jego orgazmu. Nieprzestajac go piescic przyjmując w usta wszystko czułem sie wspaniale. Wytrysk był tak olbrzymi że jeszcze sie nie skaczył a ja miałem usta juz prawie pełne wiec kocikami ust jego sperma zaczeła mi wypływać. Kiedy poczułem że wszystko wszyszło wyciagłem jego nadal twardego z ust i wypusciłem wszystko na mój tors. Wsadziłem go jeszcze na chwile do ust kiedy usłyszałem "ok"... Wstałem jego nasienie zaczeło wtedy spływac po brzuchu i nogach. On mnie złapał za mojego usmiechajac sie cos zaczą mowić... znowu go nie rozumialem wtedy ubrał sie wyciagną swoja komurke i napisał w niej "24 finisz & sex ok?¨ było przed 22 wiec zrozumiałem że chce mi powiedzieć że jak skaczy o 24 to sie spotkamy...