1. Moja liczna rodzina


    Data: 29.01.2024, Kategorie: Fantazja Twoje opowiadania Autor: Rogacz nr . 1, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    ... znajdował drogę do szyjki macicy a plemniki walczyły o to , który zapłodni jajeczko i powali moją narzeczoną z czarnym dzieckiem starego , siwego murzyna . On chodził teraz bardzo szczęśliwy i zawsze był odruchany z pustymi jądrami i zużytym chujem , który regenerował się dość szybko a jądra produkowały juks w ekspresowym tempie . Moja narzeczona wychowana w katolickim domu , zawsze pokazywała skromność i raczej zawstydzenie , gdy któryś z mężczyzn patrzył na nią lubieżnie . Siadała grzecznie , kolanka ciasno jedno przy drugim , spódnica czy sukienka zawsze przykrywała jej kolana i przy byle komplemencie , rumieniła się . Jest bardzo niewinna i delikatna i tak zachowuje się nadal , jednak ten jeden murzyn dokonał cudu i sobie tylko znanym sposobem wychował moją narzeczoną psując jej niewinną pipeczkę swoim dużym chujem i gęstym , gorącym płodnym afrykańskim juksem . Muszę przyznać , że od pewnego czasu jej pipulka wydawała mi się jakby luźniejsza a i gdy lizałem jej pipeczkę , też czułem jakby coś innego lecz nie zwracałem na to szczególnej uwagi - aż do dzisiaj , gdy jej brzuszek już trochę się powiększył i w którym rosło dziecko wielkiego murzyna . Kilka dni temu , minął czwarty miesiąc jej ciąży i za niecałe pięć miesięcy będziemy mieli małego murzynka - naszego pierworodnego z czarnego jak smoła Sudańskiego chuja . Murzyn jeszcze kilka razy ruchał mi narzeczoną , gdy ja byłem w pracy jednak nie myła pipki zalanej gorącym , czarnym juksem - ja zlizywałem go z jej pięknej ...
    ... , czerwonej , przynajmniej kilka razy wyruchanej i objuksowanej pipeczki . Gdy nadszedł uroczysty dzień , odwiozłem narzeczoną na porodówkę , gdzie po trzech godzinach oczekiwania , urodziła zdrowego , czarnego chłopca . Personel porodówki był bardzo zdziwiony , że tak piękna kobieta urodziła czarne dziecko , i to na pewno z Afrykańczykiem , gdyż jego skóra jest bardzo ciemna . Po tygodniu pobytu w szpitalu , zabrałem ja do domu , do przygotowanego pokoju dla dzieci a ona zdrowiała i karmiła murzynka mleczkiem z pełnych cycuszków a on rósł jak na drożdżach . Chodziliśmy na spacery z dzieciaczkiem i gdy siadaliśmy w parku na ławce , narzeczona moja zawsze siadała grzecznie , z kolankami ciasno jedno przy drugim , jak dziewica i trudno było sobie ją wyobrazić leżącą na łóżku pod murzynem z szeroko rozłożonymi nogami i będąc ruchana przez wielkiego , czarnego chuja , który tryskał gęsty mocny juks wprost do jej macicy i psuł jej piękną pipeczkę swoją grubością , wielkością łba aż w końcu wychowując ją z czarnym dzieckiem w jej brzuszku . Nikomu obcemu nie przyszło nawet na myśl , że jej narzeczony aprobował taki układ i zlizywał juks murzyna z pięknie pokrytej i czerwonej , zniszczonej pipeczki . W naszym miasteczku mieszkało kilku lub kilkunastu murzynów w słusznym wieku i niektórzy byli żonaci i mieli dzieci ze swoimi żonami jednak moja żona [ wzięliśmy ślub , gdy ona była w trzeciej ciąży ] założyła sobie , że urodzi dziecko każdemu dorosłemu murzynowi nie patrząc czy jest on ...