-
Kolejny przegrany zakład cz.3
Data: 21.03.2024, Autor: izabela, Źródło: Lol24
Po około godzinie Beata powiedziała -Trochę się zasiedziałam a muszę jeszcze rozpakować torby, ale wieczorem tak około 20 jesteście u nas na kolacji mój Marek na pewno już nałapał ryb. -Nie chcemy robić kłopotu. -Kłopot to zrobicie jak nie przyjdziecie, bo co ja zrobię z tymi rybami. -W takim razie do 20 ale my przyniesiemy jakieś piwa. Beata poszła a ja zebrałam kubki i talerze i poszłam do domu pozmywać. Stałam przy zlewie myjąc naczynia Kuba przytulił mnie od tyłu wkładając dłonie pod bluzkę i objął dłońmi moje piersi. Moje brodawki stwardniały i w majteczkach poczułam lekką wilgoć, jedna dłoń wycofała się z piersi by zdjąć mi majtki. Zakręciłam wodę i odwróciłam się twarzą do męża, chciałam go objąć ale Kuba już podciągał moją koszulkę do góry więc tylko uniosłam ręce i po chwili byłam naga. Złapał mnie za biodra i uniósł mnie sadzając na blat moje nogi znalazły się na jego ramionach i poczułam języczek wdzierający się do mojej szparki. Po kilku minutach takich pieszczot moja cipka zaczęła wydzielać ogromne ilości soczków a nogi zaczęły się trząść w niekontrolowany sposób. Kuba zsunął mnie częściowo z blatu że leżałam już tylko plecami wisząc nogami na jego ramionach a mój tyłeczek był swobodny między blatem a jego języczkiem zanurzonym w mojej dziurce wykorzystał to i podczas orgazmu wsadził palec w mój odbyt , było to nie samowite przeżycie jeszcze nigdy nie miałam takiej rozkoszy. Po ochłonięciu zdjęłam spodenki mojemu kochankowi i klękając objęłam ...
... jego maczugę ustami dłonią pieszcząc jego jajeczka zaczęłam pochłaniać go tak głęboko aż czułam uderzenia w gardle. Po chwili moje usta wypełniły się męskim nektarem w takiej ilości że nie dałam rady wszystkiego połknąć. Udaliśmy się pod prysznic podczas mycia Kuba przypomniał że musimy jeszcze pojechać do sklepu po piwo które obiecał przynieść do Beaty i Marka. Wyszedł z pod prysznica a ja jeszcze zostałam rozkoszując się chłodnym prysznicem. -Kochanie to ja jadę do sklepu ! -Poczekaj chwilę pojadę z tobą. -To się pospiesz byśmy zdążyli przed zamknięciem. Wybiegłam więc z pod prysznica i wycierałam się ręcznikiem w drodze do pokoju. Założyłam tylko dżinsy i w rozpiętej bluzie dresowej z adidasami w ręku pobiegłam do samochodu. Usiadłam na miejscu pasażera i chciałam zapiąć zamek od bluzy i założyć buty Kuba złapał mnie za rękę i szepnął -Zostań kochanie na razie tak jest ślicznie. -Może jeszcze mam tak wejść do sklepu? -Było by super. -Wystarczy ci że nie mam bielizny. -To znaczy że pod dżinsami nic nie masz? -Mam tylko nagie ciałko. -Coś mi się wydaje że będziemy długo wracać ze sklepu. -Pamiętaj że jesteśmy zaproszeni na 20. -Zdążymy sklep zamykają o 18. W sklepie byliśmy za dwadzieścia szósta co niezbyt podobało się sklepowej ale sprzedała nam skrzynkę piwa. Wracając Kuba wjechał na parking leśny i poszliśmy trochę się przejść po lesie. Weszliśmy na małe wzgórze porośnięte leśną trawką usiedliśmy przytulając się i całując Kubuś ...