-
Mistress lady katrin pensjonat dla suk
Data: 25.03.2024, Kategorie: Romantyczne, Autor: Arletka Ruchliwa, Źródło: SexOpowiadania
... wyciśnięte mocno cipy. Wszystko zależało, czym, która dysponowała. Chodziło o stworzenie atmosfery podniecenia dla gości. A więc „lateksowe siostry” bez ceregieli uwolniły mnie z łańcucha. Popychając i ciągnąc na smyczy zwlokły mnie do pomieszczenia obok nazywałam je „gotowalnią”. Posadziły przed lustrem i zaczęły mnie robić na bóstwo. Czarne włosy zalśniły, poskręcane w loki opadając na ramiona i plecy. Czerwona bielizna, od pończoch do staniczka. Ciemnogranatowa marszczona z falbankami sukienka i krótkimi bufiastymi rękawkami sięgała mi do połowy uda. Czerwone tipsy, wiszące kolczyki, bransoletki na przegubach i stopie. Pierścionki itp. Na koniec czarne wysokie szpilki. Nic nie mówiłam, siedząc pokornie. Ale widziałam jak w lustrze pojawia się super suczka. Po ostatnich oględzinach i poprawkach wyszłyśmy na korytarz. Jedna z przodu, ja w środku a druga z tyłu. Wsiadłyśmy do staroświeckiej windy i pojechałyśmy do góry. Ile pięter nie wiem, bo przyciski były kolorowe bez cyfr. Nasz przycisk był kaszmirowy i trzeba było dodatkowo wprowadzić jakiś kod z klawiatury. Z windy wysiadłyśmy bezpośrednio w małym pokoiku. Cały był wyłożony grubym czarnym materiałem z kaszmirowymi symbolami. Nie miałam czasu na rozglądanie się. W pokoiku czekał chłopak ubrany jedynie w skąpą przepaskę. Jego kutasek śmiesznie sterczał sztywno wypychając przepaskę. Na ciele nie miał ani jednego włoska, nie tylko z racji swego wieku, ale i wygolonej brzytwą głowy. Pozbawiony był brwi i rzęs. Wyraźnie ...
... odznaczały się małe cycuszki. Gdyby nie kutasek to można by go pomylić z dziewczynką. Był to pupil, ulubieniec Mistress Katrin. Popatrzył na mnie niebieskimi oczami i bez słowa wziął za rękę. Otworzył drzwi i wprowadził mnie do drugiego pomieszczenia. Średniej wielkości pokój. Ściany, sufit pokryte jasno niebieska draperią z grubego materiału ozdobioną czarnymi falbanami. Zakryte wszystko łącznie z oknami, jeśli takowe były. Małe lampy rozmieszczone w różnych stronach dawały dziwne światło powodujące wzrost intensywności barw, szczególnie białej. Pod jedną ze ścian na małym podwyższeniu stał masywny, zdobiony fotel czy raczej krzesło z wysokim oparciem. Na nim zerkając spod opuszczonej głowy ujrzałam siedzącą, nieco bokiem, Mistress Lady Katrin. Długie włosy ułożone w misterną fryzurę spadały jej kaskadą, lśniących, czarnych, loków na ramiona i pierś. Ubrana była w długą, misternie, bogato fałdowaną, czerwoną suknię. Rozcięcie z boku odsłaniało jej całą lewą nogę, udo i biodro do pasa, ukazując czarną pończochę we wzory, podtrzymywaną czarnym pasem. Na stopach czarne szpilki o grubych podeszwach. Długość szpili obcasu na pewno przekraczała 15 cm. Dalej nie mogłam zerkać, było zbyt niebezpiecznie. Chłopak, na dany znak, podprowadził mnie bliżej i ciągnąc w dół zmusił mnie do klęknięcia na kaszmirowej poduszce. Byłam w niewielkiej odległości od Mistress Katrin. Ręką pochylił mi mocno głowę w dół. Ręce sama już skrzyżowałam z tyłu na pupie. Klęczałam z wyprostowanym tułowiem i ...