1. Olena - Moja klacz rozplodowa


    Data: 01.04.2024, Kategorie: BDSM Autor: Andrzej Nowak, Źródło: SexOpowiadania

    ... złotym łańcuszku, nagą, w obroży, w ciąży, nabrzmiałymi mlekiem piersiami.Wchodziło się w nią gładko, czy to w cipę czy to tyłek. Była luźna, rozciągnięta, zawsze śliska i mokra w środku. Gdy była w zaawansowanej ciąży jej cipa zrobiła się jeszcze luśniejsza i wyrobiona. Bralem ją zwykle od tyłu, a potem dawalem jej swojego kutasa do wylizania, żeby oszczędzać wodę. Obciągała też świetnie. W tym była mistrzynią.Kiedy przyszło do porodu, zrobiliśmy z tej okazji małą imprezę. Rodząca Olena została wniesiona do sali gdzie mialo odbyć się widowisko. Inne niewolnice położyły ją na stole i trzymały, podczas gdy Olena parła. Urodziła szybko i łatwo, wśród oklasków. Dostała za ten poród 1000 złotych. Było jej miło, czuła się doceniona.Potem dalem jej troche czasu, żeby sie jako tako zrosła przed następnym zapłodnieniem.Spała na materacu pod schodami, razem z moim psem z którym zwijała się kłębek gdy spała, żeby było cieplej. Karmiłem ją dobrze, dwa razy dziennie, z miski. Najpierw zawsze sypałem karmę psu, potem dawałem jeść Olenie.Była naturalna. Oznaczało to brak jakiegokolwiek makijażu; nie goliła nóg ani pach ani tym bardziej cipy. Nie malowała paznokci. Nie wolno jej było zakładać żadnej biżuterii. Z uwagi na klimat pozwoliłem jej nosić na zewnątrz buty od listopada do marca.W domu była przeważnie bosa, chyba że na wyraźne moje życzenia zakładała jakiś strój do zabaw erotycznych.Nie musiała chodzić zawsze nago, ale lubiła to, zwłaszcza przy ludziach a już szczególnie przy ...
    ... obcych kobietach, które patrzyły na nią z pogardą i nienawiścią. Czasem zakładała tylko krótki szlafroczek albo ewentualnie dżinsowe krótkie spodenki i top.Miała też założoną na stałe skórzaną, czarną obrożę z ćwiekami.Z natury była dość prymitywna, nieskomplikowana. Lubiła pić i kiedy była pijana zdarzała jej się obrzygać dywan. Chłostałem ją za to batem do krwi, piszczała, wiła się i przepraszała obiecując że już nigdy więcej, ale niestety – sytuacja się powtarzała.Miałem ją już ze cztery lata i powoli dojrzewałem do tego żeby ją sprzedać, ale się wahałem. Dobrej ceny za nią bym już nie dostał. Zbyt była zużyta. A ciągle jeszcze sprawiało mi przyjemność rżnięcie jej i możliwość bezproblemowego zapładniania.Zresztą moim kolegom również odpowiadała bardziej od innych. Zawsze gdy któryś mnie odwiedzał, pytał czy może się w nią spuścić. Pozwalałem, ale od jej pierwszego porodu u mnie, można się było w nią spuszczać tylko w usta lub analnie. W cipę można było jej wsadzić tylko w gumie. Bez gumy wchodziłem w nią tylko ja. To przez możliwość jej przypadkowego zapłodnienia. Chciałem żeby ewentualny bachor pochodził ode mnie.Szansa, że do jej cipy dobierze się ktoś bez mojej wiedzy i woli była niewielka. Po pierwsze: wyprowadzałem ją zawsze na smyczy. Żeby nie budzić większego zgorszenia, zwykle miała na sobie długi płaszcz lub futro na nagie ciało, w zimie jeszcze buty i dwumetrową smycz przypiętą od obroży.Po drugie miała surowy zakaz wychodzenia z domu beze mnie. A po trzecie, miała ...
«1234...»