1. Z ksiezniczki w posluszna szmate Cz.4


    Data: 09.04.2024, Kategorie: Brutalny sex Autor: Daniel, Źródło: SexOpowiadania

    ... Powymienialiśmy się jeszcze kilkoma wiadomościami w tak zwanym międzyczasie, zarówno ostrymi jak i tymi pełnymi uczuć. Gdy skończyłem po półtorej godziny akurat w czasie kiedy wszyscy poszli na przerwę, rozciągnąłem się na krześle i wziąłem telefon do ręki a tam kolejny filmik. Z początku wydawałoby się, że chce mi pokazać jakie pustki ma dzisiaj w swoim sklepie z ciuchami w którym pracowała z perspektywy zza lady sklepowej. Po chwili jednak usłyszałem że coś na nim mówi. Podgłosiłem, więc telefon po poprzednim przyciszeniu go po sytuacji z poprzednim filmikiem jaki dostałem. Puściłem od nowa i przybliżyłem telefon do twarzy by więcej usłyszeć a jednocześnie by widzieć wszystko. Słyszałem jej głos...M: zobacz panie jakie mam pustki dzisiaj na sklepie... - pokazując kamerą dookołaM: Aż szkoda marnować tak czas... Mógł by pan przecież wykorzystać go do ruchania swojej suczki w gardło... - po czym przełączyła na przednią kamerę i na przemian oblizywała swoje wargi, wytykała język i łapała się za szyjęM: albo wypierdolić swoją sukę w jej mokrą ciasną cipeczkę... - po czym kamera zjechała w dół a ona paluszkiem jeździła po swojej cipce to w górę.. to w dół..A: I jak lecisz do domu czy jednak zostajesz do końca? - głos szefowej jak grom z jasnego nieba wybudził mnie z szału pożądania. Natychmiast wyłączyłem telefon i wsadziłem sobie go do kieszeni. Szefowa podeszła bliżej nadgryzając jabłko.D: Nie no.. muszę spadać serio, ale odrobię w następnym tygodniu bądź wpadne w weekend! - ...
    ... po czym wstałem podsuwając z powrotem obrotowe krzesło do mojego biurkaA: No to cóż... Miłej zabawy, czy tam obowiązków - przewróciła oczami i uśmiechnęła się szyderczo klepiąc mnie po barku i odwracając się na pięcie powędrowała do swojego biura.Z wciąż nabrzmiałym kutasem udałem się w kierunku wyjścia, wszedłem do samochodu napalony na Martynę jak cholera i udałem się w stronę galerii. Nie mówiłem jej o tym że szybciej skończę a już na pewno nie spodziewała się że odwiedzę ją w pracy. Zaparkowałem samochód na parkingu a następnie udałem się do sklepu z biżuterią. Tam po krótkim namyśle kupiłem delikatny złoty łańcuszek z zawieszką na której znajdował się granat. Tak bordowy jak dupa mojej suki po pierwszym porządnym laniu. Ekspedientka zapakowała mi to na prezent a następnie udałem się w kierunku sklepów w którym pracowała Martyna. Wjeżdżając po ruchomych schodach na górę spostrzegłem już ją układającą sukienki na wieszakach. Stojąc na palcach i wieszając je na wyższych półkach odsłaniała skrawek pośladków i koronki swoich pończoch.*Puk puk puk* - zapukałem szybę patrząc i podziwiając jej niesamowicie zgrabne nogi i próbując dostrzec jak najwięcej jej jeszcze bardziej niesamowitego tyłka.M: Hej kochanie! - krzyknęła pełna uśmiechu i radości idąc w moją stronę z otwartymi rękoma. Przytuliła się do mnie mocno, pocałowaliśmy się i patrzyliśmy się sobie w oczy z miłością i pożądaniem.D: Część skarbie, niespodzianka co? - odrzekłem i odgarnąłem jej prawą ręką włosy za ucho.Co Ty ...
«1234...»