-
Idealna praca
Data: 23.04.2024, Autor: horus33, Źródło: Lol24
... doszłam po raz drugi. Minęła następna godzina i kolejny orgazm, gdy podeszła do mnie szefowa. - Jak się czujesz? - Dobrze – wyjęczałam, bo z drugiej strony ktoś nadal mnie używał. - Na dzisiaj ci wystarczy. Byłaś chyba najpopularniejszą dziewczyną tej nocy. Miałaś więcej klientów niż połowa dziewczyn razem wzięta – przykucnęła obok mnie i odgarnęła spocony lok z mojego gorącego czoła – Olgierd już czeka żeby cię odpiąć jak tylko będziesz wolna. Chciałam powiedzieć, że nie trzeba, ale faktycznie czułam się zmęczona. - Jeśli tak pani uważa to dobrze. Szefowa usiadła obok mnie opierając się plecami o ławeczkę, wyjęła papierosa i zapaliła. - I tak wkrótce zamykamy. Kilka dziewczyn już poszło do domu. Zawsze najwięcej klientów przychodzi zaraz po otwarciu i pod koniec, gdy w klubach kończą się imprezy i wszyscy którzy nie wyrwali sobie jakieś dupeczki przychodzą odreagować. Lubisz to, prawda? - Tak – nie widziałam powodu by ukrywać tak oczywistą rzecz. - Cieszy mnie to. Zawsze to lepiej, gdy robisz to nie tylko dla pieniędzy. Za ścianą jakiś nieznajomy dochodził właśnie do swojego finiszu. Przymknęłam oczy wsłuchując się w coraz szybsze ruchy jego bioder. Prawie mogłam wyczuć jak sperma wędruję wzdłuż członka. - Teraz – szepnęłam i mężczyzna znieruchomiał pojękując. Chwilę później poczułam wielkie ręce Olgierda odwiązujące moje ścierpnięte nogi. Szefowa pomogła mi się wydostać. Usiadłam na ławeczce czując, że całe ciało mam zesztywniałe i kręci ...
... mi się w głowie. - Masz, napij się – szefowa podała mi butelkę zimnego piwa. Z ulgą wzięłam duży łyk czując jak natychmiast gasi pragnienie. - Olgierd – zapytałam czekając aż dojdę do siebie – jak on to wytrzymuje? Tyle nagich kobiet, nigdy żadnej… . - Ach nasz Olgierd. Jeśli wytrwasz choć miesiąc przekonasz się jaki jest. Wychodząc z szatni czułam się prawie jak weteranka. Nasz ochroniarz stał oparty o ścianę i patrzył wzdłuż korytarza wypatrując kłopotów. - I jak pierwsza noc? Jesteś zadowolona ?– Zapytał, gdy tylko mnie zobaczył. - Oczywiście , nie widać? - Tak widać – potwierdził przyglądając mi się uważnie – to chyba idealna praca dla ciebie. - Chyba, można tak powiedzieć. A ty? - Co ja? Jeśli chodzi o pracę to na pewno nie będę narzekał. - Nie raczej o to czy ci te jądra nie wybuchają jak się tak naoglądasz. Nie chcesz żeby ci pomóc? - Nie w pracy, a poza tym, nie chciałbym cię zamęczyć. Wybuchłam szczerym śmichem, bo sama myśl, że mógłby dać mi radę była absurdalna. Dopiero w domu, gdy sen pokonywał jawę przyszło mi do głowy, że może nie żartował. 3 Szłam chodnikiem mijając po drodze spieszących się jak i ja ludzi. Wszyscy byliśmy w tym do siebie podobni. Zniechęceni kolejnym nudnym dniem, spieszący do pracy, której nienawidzili. Ja jednak byłam inna, miałam swoją tajemnicę, która sprawiała, że radość, duma i energia wprost rozsadzały mnie od środka. Ta tajemnica i spełnienie, jakiego nie czułam już dawno dodawało mi skrzydeł i ...