-
Idealna praca
Data: 23.04.2024, Autor: horus33, Źródło: Lol24
... moim boku na biodro i wreszcie na wzgórek łonowy. Powstrzymałam się by nie zacząć mruczeć. To było to! Czułam dreszcze podniecenia, emocje jakich próżno szukałam u przygodnych mężczyzn. - Przepraszamy za to – powiedziała kobieta, gdy jej partner cofnął wreszcie rękę. Wiąż czułam na cipce wszystkie jego pięć palców jak gorącą pieczęć – musieliśmy cię przetestować. Głupio by wyglądało gdybyś rozsypała się w samym środku nocy. - O to nie musisz się martwić, komu jak komu, ale mi to nie grozi. Słysząc moje rezolutne stwierdzenie kolejny raz wymienili szybkie spojrzenia przy czym na usta mężczyzny wypełzł maleńki i bardzo ironiczny uśmieszek. Poczułam jak zaczynam się gotować, ale powstrzymałam złość. - Ubierz się, nie musisz dłużej prowokować mojego faceta. Co prawda wiele już w życiu widział, ale po co go wystawiać na większe pokuszenie niż trzeba – podniosłam z podłogi porzuconą bieliznę i zaczęłam zakładać słuchając instrukcji – działamy w piątek, sobotę i niedziele od dziewiętnastej. W inne dni jest za mało klientów, a nie chcemy by dziewczyny leżały w niewygodnych pozycjach zbyt długo. Do tego środki ostrożności. Bardzo pilnujemy by wszyscy zakładali prezerwatywy, ale na wszelki wypadek bież pigułki antykoncepcyjne. Jeśli uważasz, że jesteś dobrą aktorką jęcz i wierć się wtedy klienci wychodzą bardziej zadowoleni. Co jeszcze? Ach, najważniejsze. Wypłatę dostajesz na koniec każdego tygodnia w zależności od utargu i każda dostaje tyle samo. Pasuje? - Skinęłam ...
... głową potwierdzająco. Kasa nie była dla mnie najważniejsza, ale na pewno się przyda. – No to do zobaczenia za dwa dni, tylko przyjdź wcześniej żeby się przygotować. Wyszłam z budynku na jasną ulicę czując jakbym dopiero teraz znalazła się w nierealnym świecie. Wciągnęłam w płuca olbrzymi haust pełnego spalin powietrza, czując jak piersi wypychają materiał bluzki. Krew nareszcie krążyła w żyłach tak jak powinna. Idąc chodnikiem miałam uczucie, że jestem baletnicą tak lekko się czułam. * Przestąpiłam próg klubu na godzinę przed jego otwarciem i od razu poszukałam wzrokiem olbrzyma o imieniu Olgierd. Siedział jak poprzednio w swoim fotelu. Spojrzał na mnie, uniósł w zdziwieniu brwi i z namaszczeniem prawie odłożył czytaną, całkiem grubą książkę. W ułamku sekundy mignął mi tytuł. „Pamięć wszystkich słów.” Ciekawe, nie wyglądał na czytacza. - Słyszałem, słyszałem, zapraszam – otworzył drzwi i odsunął się w bok wpuszczając dwornie do środka – jak tam sesja z paluszkami, udała się? Wspomniałam tamtą noc, gdy napalona wróciłam do domu i przez kilka godzin zabawiałam to palcami to znów wibratorami doprowadzając się na sam skraj spełnienia i cofając się tuż przed szczytem. Zatrzymałam się i spojrzałam w górę na jego grubo ciosaną twarz. - Umarłbyś od samego patrzenia, chłopczyku – i minęłam go wchodząc do mojej nowej pracy. Na razie było tu cicho i spokojnie, ale taki stan nie mógł trwać długo. Dygocąc z napięcia, oczekiwania i emocji odszukałam garderobę dziewczyn. ...