1. Jak w piekle


    Data: 24.04.2024, Autor: Vee, Źródło: Lol24

    ... kiedy ostatni raz byli tu, na działce, sporo się zmieniła. Nie wiedział, jak dokładnie, ale się zmieniła. Przede wszystkim urosły jej piersi.
    
    Inaczej miał to zaplanowane, ale po prostu nie mógł się powstrzymać. Podszedł do niej i wymacał na plecach zapięcie stanika. Natychmiast puściło. Krystyna coś wymamrotała.
    
    — Tylko wyrównuję ci opaleniznę — zapewnił.
    
    Nie chcąc odwlekać tej chwili, szarpnął za biustonosz i odrzucił byle gdzie. Cycki przyjemnie zafalowały, nęcąc swoją jędrnością. Idealnie okrągłe sutki na nowo definiowały pojęcie patrzenia w oczy. Choć piersi i bez tego świetnie radziły sobie z grawitacją, Krystyna wypięła je do przodu, niemal wpychając w męskie dłonie Tomka.
    
    Tyle tylko, że ten odwrócił się na pięcie i odszedł.
    
    Początkowo zdezorientowana dziewczyna uśmiechnęła się. Myślał, że ją to ruszy? Wolne żarty! Doskonale zdawała sobie sprawę, z jak wielkim trudem odrywał wzrok od fundamentów jej samooceny. Zaraz tu wróci, zaraz… napije się zimnego napoju z oszronionej szklanki i skryje pod cieniem parasola?
    
    Z trudem strawiła ten widok. Też by chciała. Z tego wszystkiego, po dotarciu na miejsce nawet się nie napiła. Zmęczenie wracało ze zdwojoną siłą, a słońce uśmiechało się do niej szyderczo. Wiedziała, że jest wystawiona na próbę i obiecała sobie, że pozostanie twarda. Że nie okaże najmniejszej słabości. Tak, jak lubi.
    
    Tymczasem Kozioł junior pomaszerował na brzeg jeziora i zrzucił z siebie wszystko, z wyjątkiem kąpielówek. Odwrócił się do ...
    ... stojącej z wysoko podniesioną głową Krystyny ni to w geście „patrz, co zaraz zrobię”, ni w „popatrz sobie na mnie”. Mierzył blisko dwa metry wzrostu, a jego krótko ostrzyżona głowa przywodziła na myśl wojskowego rekruta. Choć siatkówka, którą uprawiał już półzawodowo, wielkiej muskulatury nie wymagała, to on miał zarysowane mięśnie. Na tyle lekko, by dodawać zdjęciom kontrastu przed wrzuceniem do sieci, a wystarczająco mocno, by robić wrażenie i czuć się świetnie w swojej skórze. Nie przejmując się pozornie obojętnym spojrzeniem Krystyny, wskoczył do wody.
    
    Tomasz Kozioł pragnął, by seks trwał dłużej. Nie była to dla niego kwestia dwóch, pięciu czy piętnastu minut. Jego zdaniem optymalnie byłoby tak z dwie godziny. Że to niemożliwe, doskonale wiedział, toteż wydłużał przyjemność na wszystkie sposoby. Woda Jeziora Rajskiego rozkosznie chłodziła jego ciało, lecz nijak się to miało do przyjemności, jaką dawała świadomość czekającej na brzegu dziewczyny. I to jeszcze jak czekającej! Napawał się tym, delektował wręcz. Wyobrażał, co też musi sobie myśleć. Schlebiało mu jej poświęcenie.
    
    Uśmiechnął się na samą myśl tego, co się wydarzy. Nieobca mu była potęga upływającego czasu. Wiedział, ile znaczy wzięta w trakcie meczu przerwa na żądanie. Pamiętał też chcicę poprzedniej dziewczyny po dłuższej rozłące.
    
    I rzeczywiście, czas dawał się Krystynie we znaki. Promienie słoneczne z każdą minutą powodowały kolejne rysy na masce pozornej niezłomności. Delikatne podmuchy wiatru, które ...
«12...456...»