1. Po latach


    Data: 29.04.2024, Kategorie: Geje Autor: Mikołaj Leśniak, Źródło: SexOpowiadania

    - Mikołaj, nie poznajesz mnie?No skąd oczywiście, że poznałem. Szedłem tak zamyślony, że nic z zewnątrz nie docierało.Przede mną stał Krzysiek, jak ze wspomnień. Najlepszych wspomnień. Uśmiechnięty, opalony, przystojny.Co porabiasz? Co u ciebie? Gdzie się obracasz – cala seria pytań. W sumie to mnie zatkało, coś wybełkotałem o studiach, pracy, życiu ekhm rodzinnym. Rozmowa sztywna i pełna zakłopotania.Ale Krzysiek wiedział jak rozładować napięcie. Opowiedział luźno co u niego (w sumie to co u mnie) i zaproponował szybką kawkę.Przy kawie już lód puścił. Rozmowa stała się wartka i wesoła. Jakby tych lat nie było. Patrzyłem na Krzyśka i zastanawiałem się jak bardzo się zmienił i czy myślał, choć kilka razy o tym col stało się te lata temu…A co robisz w weekend? To było pytanie, niby żadne, ale tak naprawdę budzące we mnie jakieś tajemnicze uczucie i dobre wspomnienie. Wspomnienie? Czego? Dotyku, przyjemności, przełamanego pierwszy raz wstydu? Pierwszej od dzieciństwa cudzej nagości?- Nic nie robię, pewnie skończy się jakimś meczem w tv, spacerem i ogólnie sobotnio-niedzielną nudą.- A na grzyby byś nie wybrał, mam domek w Borach Tucholskich, to dwie godziny jazdy. Posiedzimy, pozbieramy, pogadamy…Ależ propozycja, męski wyjazd, las, cisza i ciekawe, co dalej. Krzysiek ani słowem, spojrzeniem czy gestem nie dał do zrozumienia, że wspomina, pamięta czy myśli o powtórce. Nic…Jedziemy? To pytanie brzmiało całkiem stanowczo. A może ja chciałem je takim usłyszeć?- No jedziemy – ...
    ... odpowiedziałem, chyba nieźle zamaskowałem entuzjazmZ trudem przespana noc, wczesne poranne wstawanie. 5 rano, przystanek. I to oczekiwanie. Wreszcie 10 minut po czasie (milcz serce o przeżytych katuszach) jest.- No wskakuj, sorry troszkę zaspałemTrasa minęła szybko. Domek wyglądał całkiem ładnie. Drzwi, korytarzyk, wnęka kuchenna, mała łazienka i pokój… właściwie salonik z podejrzanie dużym łóżkiem (a może to tylko moja myśl, marzenie?)Poszedłem do łazienki… wyszedłem po kilku minutach i stanąłem jak wryty. Na stole stał laptop, na ekranie leciał gejowski pornos a na brzegu łóżka siedział Krzysiek. Nagi, z wyprężonym kutasem (ile razy o nim myślałem przez te lata?)- Czekasz na coś? Ściągaj te szmatki, szybkoRozebrałem się (w książkach piszą o tym „w mgnieniu oka”) Bez zdumienia stwierdziłem, że pała stoi mi prawie pionowo. Podszedłem do Krzysia, złapałem w ręce te sterczące szczęście i powoli zacząłem go masturbować.Nie, nie tak szybko – no jednak trochę się zmienił, nie był już tak niecierpliwy – siądź przy mnie, róbmy to sobie wzajemnie.Ocierałem się o Krzyśka ramieniem i patrzyłem na jego zapracowaną rękę. Robił to z taką precyzją, wyczuciem i – chyba – czułością. Myślałem czy jestem teraz tak jak on – czuły i precyzyjny.Dobrze? – wyszeptałemGłupie pytanie – padła odpowiedźByło błogo, spokojnie… na ekranie laptopa Brend Everett trzymał w ustach wielkiego ptaka jakiejś innej gwiazdy, a Krzysiek spytał – możesz tak?- Czy mogę? No tak naprawdę zastanawiałem się jak do tego ...
«12»