Wszystkie jej tajemnice cz. 2 i 3
Data: 04.05.2024,
Autor: horus33, Źródło: Lol24
... machnąłem rękami - zakazać im o tym myśleć, wyrzucić z domu. Boże!
- Proszę nie denerwuj się. Zrobiłam błąd pod wpływem chwili i alkoholu. Przepraszam.
- Co mi po twoim przepraszam – warknąłem i wyszedłem z łazienki prawie czując jak rogi na mojej głowie zaczepiają o futrynę. Cholera.
Nasza impreza straciła dla mnie urok. Nie odzywałem się wiele wymawiając kucharzeniem, ale prawda była taka, że nie chciałem patrzeć w oczy ludziom, którzy nadal myśleli, że nie wiem o filmach Mileny. Wyobrażałem sobie, że w głębi duszy śmieją się z biednego frajera, a za każdym razem, gdy patrzą na kuso ubraną Milenkę dokładnie wiedzą, jak wyglądała nago. Co chwilę łowiłem jej zaniepokojone spojrzenia, ale nie reagowałem. Widziała, że jestem wściekły i starała się schodzić mi z drogi.
To był najdłuższy grill w moim życiu. W myślach poganiałem ostatnich maruderów. Gdy dzięki niebiosom za ostatnimi zamknęły się drzwi usiadłem na krześle jak gdyby zeszło ze mnie powietrze. To była ciężka próba dla moich nerwów.
- Chcesz porozmawiać – zapytała moja utrapiona żonka. Podniosłem na nią wzrok. Stała obok mnie wyłamując palce. Przyjrzałem się jej. Na grilla założyła skąpe białe szorty i króciutką bluzeczkę ze sporym dekoltem. Gdybym był mądrzejszy o to co wiem teraz nigdy nie pozwoliłbym jej się tak pokazać.
- O czym – odparłem zniechęcony.
- Przepraszam cię za to, powinnam powiedzieć ci od razu, ale po prostu nie pomyślałam. Zapomniałam o tym incydencie.
- Zapomniałaś, że moi ...
... najlepsi kumple oglądają cię wieczorami zanim wskoczą do łóżka ze swoimi żonami!
- Myślę, że co najmniej dwóch może tak robić – odparła psotnie. Spojrzałem na nią zdziwiony i niechętnie zaintrygowany.
- Co masz na myśli?
- Łukasz i Olgierd. Sam wiesz jak zmieniły się od ślubu ich żony. Z tego co wiem nie figlują już tak często i chętnie jak kiedyś, a i przedtem nie były jakimiś orłami w te klocki.
- Skąd wiesz?
- Chłopaki mi mówili.
- Zwierzają ci się z takich rzeczy – zdziwiłem się. To raczej mi powinni coś takiego powiedzieć.
- Tak, zwłaszcza wtedy, gdy próbują mnie wyrwać na litość.
- Żartujesz?
- Nie. Do szału doprowadza ich myśl, że ty masz żonę, z którą możesz robić takie rzeczy, które oni mogą co najwyżej obejrzeć. Zazdroszczą ci.
- Szkoda tylko kochanie, że to ciebie oglądają w takich sytuacjach.
- Przepraszam jeszcze raz, ale nie czujesz się trochę dumny? Wszyscy mażą o twojej żonie.
- Zawsze byłem z ciebie dumny. Nie sądzę żebym potrzebował aż takich powodów. Zdenerwowało mnie tylko to, że oni wiedzieli, a ja nie. Przez tyle lat!
- Przepraszam.
- Dobrze nie mówmy już o tym – westchnąłem, bo co mogłem zrobić, z czasem się z tym uporam – ale jeśli nadal będą tak gadać, albo mnie zdenerwują to zaproszę ich tu wszystkich, włączę jakiś z twoich filmów i obejrzymy go razem.
- Naprawdę byś to zrobił – zapytała Milenka. W jej oczach dostrzegłem znajomy błysk. Ta wizja zdecydowanie ją podniecała.
- Tak. Obejrzymy sobie wszystko ...