1. Jan


    Data: 07.05.2024, Kategorie: Zdrada Autor: Tytus deZoo, Źródło: SexOpowiadania

    ... krzaków ukazali mi się jeszcze czterech mężczyzn w maskach. Dotarłam na miejsce ale byłam zaskoczona tą ilością. Wszyscy byli w ubrani tylko od pasa w górę. Ich sprzęt wisiał między ich nogami. -działamy panowie. Rzucił Jan do pozostałych mężczyzn, którzy na to hasło zaczęli masować swoje kutasy. Kucnęłam przed jednym i chwyciłam jego pałę. Sutki mi stwardniały. Z cipki kapało. Zapowiadało się fantastyczne ruchanko. Ssałam mu kutasa trzymając w następnego w drugiej ręce. Jeden z nich zaczął szczypać moje piersi i wykręcać sutki. Któryś sięgnął do mojej cipki i zanurzył w niej palce. Potrząsnął nią energicznie i oblizał palce. Po kolei brałam każdego do ust. Nie liczyłam rąk, które mnie macały. W końcu ktoś zaczął wchodzić we mnie od tyłu. Chwycił mnie za biodra i energicznie mnie dymał. Czułam się coraz bardziej odprężona. Bardzo tego potrzebowałam. Obracano mnie w różnych kierunkach i nadziewali mnie na kutasy. Jednocześnie ssałam czerwone duże pały. Lizałam je a nawet ostro zaczęłam wkładać je do gardła. Zaczęłam dziczeć. Zachowywałam się jak niewyżyta suka. Raz na stojąco, raz na klęczkach. Prawie bez przerwy moja cipa była ruchana. Przyszedł czas na podwójną penetrację. A to siadałam na kutasie a drugi jednocześnie wdzierał się w mojego anusa. Podnoszono mnie do góry i nadziewali mnie ...
    ... jednocześnie na dwie pały. Nie liczyłam czasu. Było mi fantastycznie. Po jakimś czasie dwóch zawisło nad moją twarzą i trzepiąc sobie zaczęli spuszczać mi się na twarz, włosy i piersi. Potem następni kazali otworzyć usta i wysunąć język co robiłam natychmiast. Ciepła, lepka sperma zalewała mi usta. Wszystko połykałam tak by widzieli. Myślałam, że nadchodzi koniec tej zabawy ale oni mieli inne plany. -to nie koniec maleńka. Czas na drugą rundę. Po godzinie ciało zaczęło odmawiać mi posłuszeństwa. Już mnie bolała cipa, dupka i wykręcane i szczypane piersi. Myślałam, że tracę przytomność. Nic takiego nie nastąpiło. W dalszym ciągu wyzywali się na mnie. Już ruchali mnie jak szmatę. Skąd oni mają tyle siły? Czerwień tarczy słońca wskazywał, że zbliża się wieczór. Całe moje ciało było pokryte ich spermą. W każdego otworu wylewała się ta cudowna maź i skapywała na leśne runo. Koniec. Panowie byli spoceni. Ja też. Zapewnili mi możliwość obmycia się. Miło z ich strony. Jeszcze trochę czasu minęło zanim się wszyscy uspokoili i ubrali. Panowie się rozeszli a Jan odprowadził mnie do autobusu. Dopiero w czwartek byłam w stanie przyjść do pracy. Podziękowałam koleżance a ona się uśmiechnęła. -sama korzystam z ich usług conajmniej raz w miesiącu. -co ty powiesz. Myślę, że i ja nawiążę z nimi dłuższą współpracę. 
«12»