Wakacje u Cioci cz.2
Data: 02.06.2024,
Kategorie:
BDSM
Autor: Pan Dollar, Źródło: SexOpowiadania
Pozbycie się pokrzyw dało mi niewielką ulgę, wszędzie miałem mocno swędzące bąble. Nie dane mi jednak było odpocząć.-Chodź za mną. - powiedziała.-W porządku ciociu. -Udaliśmy się z drugiej strony domu, gdzie stały dwa drzewa w odległości półtora metra od siebie. Do pni były już przywiązane cztery liny, dwie na wysokości barków, dwie na wysokości kostek.-Nie pamiętam by to tu było. - rzekłem.-Bo nie było. Przygotowałam to rano, kiedy jeszcze spałeś. A teraz ustaw się pomiędzy drzewami. -Zrobiłem, jak prosiła. Najpierw przywiązała mi ręce do pni, a następnie kostki, tak abym nogi miał szeroko. Miałem pięknie wyeksponowane jądra oraz penisa. Ciocia stanęła teraz pół metra przede mną. I bez słowa wykonała pierwsze kopnięcie, trafiając prosto w moje jaja. Nie było to najmocniej jak zapewne mogła, ale poczułem to mocno. Po chwili ból zaczął rozchodzić się regularnie. I tak zaczęła ciocia powtarzać raz za razem. Kop prosto w jądra, chwila odpoczynku, a kiedy ból zdawał się lekko lżeć to następował kolejny kopniak. Chciałem móc się zasłonić, jednak skrępowane członki skutecznie mi to uniemożliwiały. W końcu ból był, że zacząłem płakać.-Ciociu, proszę. Przestań. Już nie mogę. --Nie przestanę skarbie. Mogę się tylko domyślać po tym co widzę jak to boli, ale sam tego chciałeś. Jeśli przerwę, to będzie nie fair wobec ciebie jak i mnie, w końcu obiecałam ci pomóc. - i wykonała kolejne kopnięcie.Ja już byłem jak w transie, czułem rozchodzący się ból i tylko ze łzami w oczach prosiłem o ...
... koniec, ciocia jednak kontynuowała. Nie wiem ile czasu minęło, ale w końcu przestała. Nie był to jednak koniec bólu. Podeszła bliżej i ustawiła się prostopadle do mnie. Bez żadnej zapowiedzi wykonała cios otwartą dłonią w mojego stojącego penisa, który mimo bólu oznajmiał jednak, że mi się to podoba.-Auuuu. - zasyczałem na nowy rodzaj bólu. Rozchodził się on w całym członku, szczególnie w odkrytej żołędzi, która była u mnie bardzo wrażliwa.Po chwili padł kolejny cios. I jeszcze jeden. Tutaj ciosy były częstsze i mocniejsze. W końcu znowu zacząłem prosić o koniec, jednak ponownie ciocia zignorowała moje prośby. Ponownie nie wiem ile to trwało, ale nadszedł upragniony koniec. Rozwiązała mnie ostrożnie, abym z bólu nie poleciał na ziemie. Kiedy klęczałem trzymając się za penisa i jądra oraz ciężko oddychając pocałowała mnie w czoło.-Byłeś dzielny kochanie. - mówiąc to przytuliła go teraz do piersi, tak że poczuł się miło mimo bólu. -Ale ma jeszcze dla ciebie jedną propozycję. -Zaintrygowało go to, ale i przestraszyło. -Jaką? - spytał jednak.-Wykonam jeszcze pięć kopnięć w twoje jaja. Nie będziesz już związany. Będziesz też liczył każde uderzenie. Jeśli podołasz, będę miała dla ciebie miłą niespodziankę wieczorem i kiedy już wydobrzejesz tam na dole. Co ty na to? -Zastanowiłem się. Bałem się kolejnych uderzeń, ale jednocześnie chciałem poczuć też coś miłego. Postanowiłem zaryzykować. --W porządku, zgadzam się. --Dobrze, a więc rozszerz nogi i daj ręce za głowę. Pamiętaj też, że masz ...