1. Śpiąca królewna /bajka erotyczna/


    Data: 06.06.2024, Autor: darjim, Źródło: Lol24

    Jest to swobodna wariacja na temat bajki autorstwa Charles’a Perraulta pod tym samym
    
    tytułem, którą popełniłem.
    
    .....
    
    Ta historia miała swój początek ponad sto lat temu. To właśnie wtedy Królowej i Królowi
    
    urodziło się długo wyczekiwane dziecko. Córka. Na chrzciny zaproszono siedem wróżek.
    
    W trakcie przyjęcia nieoczekiwanie zjawiła się ósma wróżka, której nie zaproszono przez
    
    zapomnienie. Chociaż tak naprawdę, to dlatego, że nikt jej nie lubił, bo była wredna. Ósma
    
    poczuła się urażona i bardzo się wkurw... To znaczy: zdenerwowała.
    
    Sześć z zaproszonych wróżek zdążyło obdarować królewnę urodą, inteligencją, wdziękiem
    
    oraz różnymi talentami.
    
    Ta urażona, ósma wróżka zapowiedziała, że królewna ukłuje się wrzecionem i umrze.
    
    Siódma z zaproszonych wróżek, która nie złożyła jeszcze swojego daru, oświadczyła, że
    
    choć nie może cofnąć klątwy tej Ósmej, to może ją nieco złagodzić. Królewna nie umrze,
    
    ale zaśnie na sto lat. Po tym okresie obudzi ją ze snu piękny książę albo królewicz. W
    
    zależności, który pierwszy się nawinie.
    
    No i tak się stało...
    
    Chociaż Król i Królowa robili co mogli, nie udało się oszukać przeznaczenia.
    
    Król, chcąc zapobiec spełnieniu się klątwy, wydał rozkaz, by zniszczono wszystkie
    
    wrzeciona w kraju.
    
    Tymczasem królewna urosła. Stała się, nie tylko piękną, ale i inteligentną panną.
    
    W kilka dni po swych szesnastych urodzinach zapuściła się na szczyt wieży i spotkała tam
    
    przędącą staruszkę, która nie ...
    ... słyszała o królewskim zakazie. Zaciekawiona królewna
    
    podeszła bliżej. Postanowiła sama spróbować prząść, ale chwyciła wrzeciono tak
    
    niezdarnie, że ukłuła się w palec i padła nieprzytomna na ziemię.
    
    Stało się więc to, co miało się stać...
    
    Król polecił położyć córkę w łóżku w najpiękniejszej komnacie w pałacu.
    
    Wokół zamku szybko wyrosła gęstwina krzewów i drzew odcinając go od zewnętrznego
    
    świata tak, że nikt nie mógł przejść....
    
    /////
    
    - A więc to prawda - powiedział do siebie Młody Królewicz - To nie legenda. Kurde, to nie
    
    legenda... - powtarzał w kółko.
    
    Znał tę historię od dzieciństwa, ale zawsze traktował ją, jak bajkę dla grzecznych dzieci.
    
    Teraz jednak stał w drzwiach komnaty i był oszołomiony widokiem pięknej dziewczyny,
    
    która leżała bez ruchu w wielkim łóżku z baldachimem, w śnieżnobiałej pościeli w
    
    najpiękniejszej komnacie dawno opustoszałego zamku, do którego dostępu broniły
    
    nieprzebrane zarośla.
    
    Przedzierał się przez nie bardzo długo, aż wreszcie stanął przed bramą. Odnalazł
    
    komnatę...
    
    - Kurde, ale ona piękna - zachwycał się Królewicz.
    
    Rzeczywiście jej uroda była wprost nieziemska. Jasne, długie włosy, miła buzia, długie
    
    rzęsy, rumieńce na pliczkach, bardzo zgrabna figura, piersi sporych rozmiarów. Aż
    
    przyjemnie było na nią popatrzeć. W świetle zachodzącego słońca wyglądała jak Bogini.
    
    Podszedł cichutko do jej łoża.
    
    Pochylił się nad nią i złożył gorący pocałunek na jej ustach.
    
    I nic!!!
    
    Królewna nawet nie ...
«123»