1. Kamila cz.3


    Data: 10.06.2024, Kategorie: Inne, Autor: takitamanonim, Źródło: SexOpowiadania

    Przez następnych klika tygodni Kamila starannie mnie unikała. Pierwszy tydzień w ogóle nie było jej w robocie, ale dowiedziałem się że była na zwolnieniu lekarskim. Uznałem to za trochę dziwne, zwłaszcza że nawet na moje SMSy odpowiadała bardzo lakonicznie. Już wtedy zacząłem podejrzewać, że mnie unika. Ale z drugiej strony… ponoć choroba nie wybiera, więc może faktycznie po prostu potrzebowała spokoju. Dopiero po jej powrocie upewniłem się co do swoich podejrzeń.Tak jak praktycznie zawsze wychodziliśmy na fajkę razem, tak teraz były to sporadyczne przypadki. Nasze dość długie i częste rozmowy teraz ograniczały się zaledwie do „cześć”, ewentualnie kilku głupich uwag o pogodzie. Ilekroć chciałem ją zapytać czemu tak się dzieje, to kończyła rozmowę wymawiając się natłokiem zadań. Domyślałem się, że pewnie jej wstyd za nasz spontaniczny seks, i poniekąd to rozumiałem. Teoretycznie mogłem jej napisać w SMSach, że nie musimy w ogóle wracać do tego tematu, ale nawet dzisiaj twierdzę iż to temat na rozmowę face to face.Po pewnym czasie moja męska duma zaczęła czuć się urażona, a cała sytuacja mnie wkurwiała. Okej, rozumiem, dała się ponieść, ja zresztą też, ale na litość boską – jesteśmy dorosłymi ludźmi, a takie unikanie tematu uważam za gówniarstwo. Po jakimś czasie postanowiłem poddać tę znajomość (choć przyznam, że niechętnie, bo mimo złości nadal cholernie mi się podobała). Przestałem więc do niej pisać, a w pracy, jeśli już musiałem z nią rozmawiać, to wyłącznie na tematy ...
    ... służbowe.W międzyczasie firma zrobiła nam niespodziankę i zorganizowała wyjazd integracyjny w góry. Jako że jestem fanem wspinaczki i ogólnego łażenia po górach od razu się na niego zapisałem. Byłem nawet z siebie lekko dumny, bo wpisując się na listę nawet nie spojrzałem czy Kamila jedzie. Okazało się też, że jest to dla całej firmy, więc pojadą też ludzie z innych filii. Pracując tu już jakiś czas, miałem w innych oddziałach kilku kolegów i koleżanek, więc tym bardziej ucieszyłem się z okazji do lepszego poznania się. Dodatkowego „smaczku” dodawał fakt, że koleżanki również były urodziwe, więc jakieś flirty też były w perspektywie – chyba nie muszę Wam mówić, jak to jest na integracjach.Wreszcie nadszedł długo oczekiwany wyjazd. Dyrekcja postanowiła skrócić nam tydzień pracy do czwartku, w piątek już jechaliśmy do hotelu. Integrację zaczęliśmy już w pociągu. Miałem wyśmienity humor przez większość podróży, dopiero kiedy zobaczyłem Kamilę humor nieco mi zrzedł. Przyznam się, iż po cichu liczyłem na jej nieobecność. Jakoś nie mogłem się przemóc z flirtowaniem, kiedy ona była w pobliżu. Sumienie doszło mi do głosu, mówiąc że być może zraniłoby ją to, że najpierw ją przeleciałem, a teraz próbuję bzyknąć inną. Czułem, że okazałbym się takim samym chujem jak jej były, i chociaż moje samcze instynkty podpowiadały żeby to olać, to jakoś… nie mogłem się przemóc.Na szczęście mieliśmy zaplanowane tyle atrakcji, że nie miałem czasu na takie rozmyślania. Ledwo zdążyliśmy się ulokować w ...
«1234...»