Rocznica Ślubu Rodziców: Bratowa
Data: 26.06.2024,
Autor: iskra957, Źródło: Lol24
... zmarznąć. Siedziałam sama z pięć, dziesięć minut i spostrzegłam, że przy kolumnie przy drugim końcu schodów stanęła żona brata, która wyciągnęła papierosa następnie go zapalając. Ukradkiem przyglądałam się jej, patrzyła przed siebie jakby zamyślona. Wpatrując się w nią uznałam, że mój brat to ma szczęścia, ponieważ Emilia, bo tak miała na imię druga połowa mojego brata była bardzo seksowną i atrakcyjną kobietą, niższą ode mnie pomimo, iż na nogach miała wysokie srebrne sandałkowe szpilki, które idealnie pasowały do jej zgrabnych nóg i ubioru. Nigdy nie przyglądałam się bratowej, ale baczniej się przypatrując w owym momencie dostrzegłam doskonałość jej budowy. Wszystko miała w jak największej normie, piękna twarz z zielonymi oczami, ładne brązowe włosy sięgające za ramiona, ogromny biust, szczupła sylwetka, biodra i pośladki jak dla mnie doskonałe. Do tego w tym dniu była kusząco i elegancko ubrana w skórzaną spódniczkę i błękitną koszulę z białymi paskami. Przyglądając się jej poczułam jak robię się mokrawa , pierwszy raz zdarzyła mi się taka reakcja na widok i myśl o kobiecie, nawet nie myślałam o nich w ten sposób aż do tej chwili. Nagle Emilia odwróciła głowę w moim kierunku i widząc moje niewielkie zmieszanie przyjacielsko się uśmiechnęła i podeszła siadając obok mnie zagadując:
- Czemu siedzisz tutaj sama?
- Potrzebowałam świeżego powietrza
- Naprawdę? A myślałam się, że masz dosyć tego nastroju panującego na imprezie i namolnych wujaszków? – wyraz twarzy jej ...
... zmienił się jej na nieco przeszywający moje wnętrze z nutą ponętności, ale skupiając się na odpowiedzi:
- Też
- Nie martw się! Mnie też się takie imprezy nie leżą -i szturchnęła mnie barkiem o bark i popatrzyłam z lekkim niezrozumieniem. Dodała po chwili – ładna noc, masz ochotę się przejść? – Czemu nie pomyślałam, więc odparłam:
- Chętnie
Obie wstałyśmy, Emilia dopaliła papierosa i poszłyśmy za pałac idąc parkowymi ścieżkami oświetlanymi przez blask księżyca. Kroczyłyśmy w milczeniu co jakiś czas wymieniając spojrzenia, które były tajemnicze i uwodzicielskie, które wzbudzały u mnie nieodkryte dotąd pragnienia. Zatrzymałyśmy się przy drzewie nad stawem skąd nie było widać pałacu tylko światła wydobywające się z okien, od tafli wody odbijał się księżyc, wokół nas było cicho i ani żywej duszy. Oparłyśmy się o dojrzałego dęba, nasze ręce od styku dzieliły milimetry. Odezwałam się nagle przerywając tę ciszę:
- Trochę smutno, że tak się impreza potoczyła a my tutaj same we dwie…
- Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, we dwójkę też można miło spędzić czas… – zerknęłam na nią i widziałam jej ponętny wzrok mierzący mnie i przygryzającą seksownie wargę, wiedziałam, że oznaczało to adorację, zaczynałam się podniecać patrząc jej w oczy, więc odwróciłam głowę
- To prawda, a co masz dokładnie na myśli? – próbowałam dociekając wymusić dokładniejszą odpowiedź i nagle prosto z mostu zapytała
- Czy robiłaś to kiedyś z kobietą? – spojrzałam na nią z powrotem nie ...