1. Sponsor 14


    Data: 29.06.2024, Autor: Rafaello, Źródło: Lol24

    Po raz kolejny spędzałam dzień sama, zwiedzając Wrocław. Miasto z każdą chwilą zachwycało mnie coraz bardziej. Zjadłam pyszny we włoskiej restauracji. Dostałam na ten cel specjalny fundusz. Kiedy patrzyłam na wrocławską starówkę, dotarło do mnie, że nikomu nie będę mogła pochwalić się, gdzie byłam i co widziałam.
    
    W naszej rodzinie lubiliśmy podróże. Jako dziecko razem z rodzeństwem nie opuściliśmy żadnej wycieczki szkolnej, a w wakacje, zamiast budować zamki z piasku, woleliśmy biegać po średniowiecznych ruinach prawdziwych zamków. Co roku zwiedzaliśmy coś innego, a po powrocie jeszcze długo wspominaliśmy i dzieliliśmy się wrażeniami. To była nasza rodzinna tradycja.
    
    Wspomnienia z Wrocławia będę musiała zachować dla siebie. Moja rodzina była przekonana, że jestem biedną studentką, która ledwo wiąże koniec z końcem, pracując w markecie. Nie zamierzałam wyprowadzać ich z błędu. Co niby miałam im powiedzieć? „Słuchajcie, poznałam faceta, który płaci mi kilka tysięcy miesięcznie, kupuje drogie ciuchy i zabiera na wycieczki, a ja w zamian za to chodzę z nim do łóżka.” Moja mama nie przeżyłaby takiego oświadczenia.
    
    Wróciłam do hotelu. Piotr o dziwo był na miejscu. Zaskoczył mnie. Rano mówił, że ma do załatwienia kilka spraw. Kolejnego dnia z samego rana mieliśmy wracać.
    
    - Spotkałem się ponownie z Arkiem i Damianem - powiedział.
    
    Rzuciłam mu pytające spojrzenie. Dopiero po chwili zrozumiałam, że chodzi o jego kolegów ze studiów, których spuściłam po brzytwie. Na samą ...
    ... myśl o tym wydarzeniu zrobiło mi się przyjemnie. Od razu przypomniałam sobie, co działo się później. Szybko nabrałam ochoty na seks.
    
    - Co u nich? Przeżyli gorycz porażki i twojego zwycięstwa? - zapytałam z uśmiechem na twarzy.
    
    - Chyba tak - odpowiedział, po czym lekko się uśmiechnął.
    
    - Powiem ci, że nawet gdyby sytuacja nie była ustawiona to i tak wybrałabym ciebie - szepnęłam mu na ucho, a potem położyłam dłoń na jego klatce piersiowej.
    
    Powoli zjechałam na jego krocze. Czułam, jak w jego spodniach robi się coraz mniej miejsca. Chciałam je od razu rozpiąć i zrobić użytek z sytuacji. Miałam gdzieś, co sobie pomyśli. Po ostatnim numerku w tamtym hotelu czułam, że kręci go, kiedy kobieta inicjuje takie sytuacje.
    
    - Słuchaj Dominika…
    
    Wzdrygnęłam się lekko, kiedy usłyszałam swoje imię. Bardzo rzadko się tak do mnie zwracał.
    
    Przypomniałam sobie, jak podczas zakładania profilu Monika mówiła, żebym nie używała prawdziwego imienia. Stwierdziłam, że to przesada i Piotr wiedział, jak naprawdę się nazywam.
    
    W głosie mojego sponsora usłyszałam niepewność. To było niespotykane, a za każdym razem, kiedy miał taki ton chodziło mu o coś, na co mogłabym się nie zgodzić. Nie miałam najlepszych doświadczeń z tego typu rozmów z Piotrem. W końcu przełknął ślinę i zaczął dukać, o co mu chodzi.
    
    - Będę szczery. Zrobiłaś na chłopakach niemałe wrażenie. Opowiedziałem im o tym, co robiliśmy w hotelu i…
    
    - Chyba żartujesz…
    
    - Powiedziałem im tylko, że mnie przywiązałaś i w ...
«123»