Sponsor 14
Data: 29.06.2024,
Autor: Rafaello, Źródło: Lol24
... pewnym sensie wykorzystałaś - dodał niepewnie, jakby obawiał się, że za chwile zrugam go jak burą sukę.
Byłam zaskoczona. Piotr, paranoik i mistrz kamuflażu wyjawił to, co robił z dziewczyną niby przypadkowo spotkaną w hotelu swoim kumplom. Tego bym się po nim nie spodziewała.
- No i co? Zazdrościli? – zapytałam.
- Tak..
- No to chyba o to chodziło.
- Dominika… Oni zapytali... czy mam do ciebie kontakt.
Zaśmiałam się głośno. Mina Piotra była naprawdę urocza. Wyglądał jak dziecko, które musi oddać otrzymanego wcześniej loda.
Pocałowałam go, po czym uśmiechnęłam się najcieplej, jak potrafiłam.
- Przecież wiesz, że nie interesują mnie inni faceci. Nie masz się o co bać. Ustaliliśmy to przed tamtym spotkaniem. Poza tym ci twoi kumple nie dorastają ci do pięt.
Mój kochanek uśmiechnął się, po czym położył dłoń na moim ramieniu.
- Wiem Dominika, ale nie mogę ci zabronić spotkać się z nimi, zwłaszcza kiedy kazali mi przekazać pewną propozycję.
- Jaką?
- Zaproponowali dwadzieścia tysięcy za trójkącik z tobą, w podobnej scenerii, jak nasze spotkanie.
Zabrakło mi tchu. Mój mózg nie mógł tak łatwo przetworzyć tego, co usłyszałam.
Dwadzieścia tysięcy to było tyle, ile dostałabym od Piotra za trzy miesiące, nawet więcej, nie licząc dodatkowych profitów. Nie chciałam nawet przeliczać tego na pensje z marketu.
- Żartujesz? Co im powiedziałeś?
Piotr uśmiechnął się lekko.
- Powiedziałem, że zadzwonię do ciebie i przekaże ...
... propozycję.
Przełknęłam ślinę. Miałam wrażenie, że byłam wyjątkowo gęsta i ciężka, zupełnie jak propozycja, z która musiałam się zmierzyć.
- Dwadzieścia kawałków pozwoliłoby ci się ustawić na jakiś czas. Jeśli się zgodzisz nie będę miał pretensji.. Boję się tylko, że po zainkasowaniu takiej kwoty zerwiesz nasz układ.
Zaśmiałam się, patrząc mu prosto w oczy.
- Myślałam, że to sponsorzy porzucają sponsorowane, a nie odwrotnie.
- Zazwyczaj tak, ale..
- Ale nie masz się czego obawiać - zaznaczyłam wyraźnie i dobitnie. - Zwłaszcza że nie mam zamiaru przyjmować oferty.
Piotr spojrzał zaskoczony. Najwidoczniej nie spodziewał się takiego obrotu spraw.
- A gdybym cię poprosił?
Tym razem to ja nie rozumiałam, o co mu chodzi. Dlaczego tak mu zależało na tym, żebym wskoczyła do łóżka jego kolegom?
- O co tak naprawdę chodzi? - zapytałam.
Po chwili wszystko było jasne. Piotr robił z nimi pewne interesy. Mieli polecić jego kancelarię swoim szefom. To mogłoby go ustawić na jakiś czas. Właśnie po to przyjechał do Wrocławia.
- Czyli nie dostaniesz tego kontraktu, jak odmówię?
- Nie powiedzieli tego wprost, ale zaznaczyli, że gdyby udało i się ciebie namówić to…byłbym już tylko o krok.
Spryciarze. Tylko dlaczego zaproponowali kasę? Przecież mogli powiedzieć, że Piotr ma mnie opłacić.
Boże! Myślałam i używałam retoryki jak rasowa prostytutka. Co ja w ogóle robiłam? Seks z jednym facetem, teraz propozycja od dwóch kolejnych. Wielkie pieniądze, jakie się z tym wiązały. Czy ...