1. Kolega z pracy cz.2


    Data: 01.07.2024, Kategorie: Zdrada Autor: Damian Wiśniewski, Źródło: SexOpowiadania

    Po ostatnim wypadzie z Naimadem. Tygodnie w pracy upływały nam tylko na kontakcie wzrokowym i uśmieszkach przy porannym dzień dobry na recepcji. Nie mieliśmy okazji do prywatnej rozmowy, nie mieliśmy również do siebie numerów telefonów, a na mediach społecznościowych nie chciałam pisać wszak gość ma żonę. Mimo, że Naimad cholernie mi się podobał w głowie miałam tylko myśl, że byłam tylko szybką, łatwą szmatą, która dała mu dupy na ambonie. Czułam się z tym fatalnie, pierwszy raz w moim 25 życiu czułam się jak rzecz, którą ktoś wykorzystał.Jednak pewnego, zimowego dnia w naszym korpo-światku, niespodziewanie „złapaliśmy się” w firmowej kuchni. Jedząc śniadanie byłam odwrócona plecami do wejścia. Usłyszałam tylko, że ktoś wchodzi i uruchamia ekspres do kawy. Ale cham pomyślałam, wchodzi jak do obory. Ani dzień dobry, ani spierdalaj. Wzięłam kęs kanapki.- Hej, Kinia. - w końcu usłyszałam męski głos.Tak, to był Naimad, który chciał usiąść vis a vis mnie. Niestety los spłatał mi psikusa, bo z pełną buzią chciałam mu odpowiedzieć oschłe „cześć” i zakrztusiłam się. Naimad lekkim klepnięciem pomógł mi dojść do siebie.- Na naszym wyjeździe nie mówiłaś z pełnymi ustami. - rzucił nonszalancko, śmiejąc się i zabrał kubek z kawą z ekspresu.- Bardzo śmieszne – zdążyłam tylko dodać, dochodząc do siebie.Po śniadaniu udałam się do toalety poprawić makijaż. Wychodząc wpadliśmy znowu na siebie z Naimadem.- Od dawna nie wpadaliśmy na siebie tak często jak dziś – wypaliłam,- Też się cieszę – ...
    ... odpowiedział Naimad,- Kinga, to nie jest tak, że ja nie chcę mieć z Tobą kontaktu. Często wspominam nasz spacer po lesie, ale nie mam do Ciebie kontaktu, a na fb nie chcę pisać, bo nie wiem czy kogoś nie masz. - kontynuował Naimad.- Myślałam, że nie chcesz mnie znać. Daj telefon. - rzuciłam Naimadowi,Blond przystojniak odblokował mi telefon, na który wstukałam swój numer telefonu.- Napisz jak będziesz miał chwilkę i zachowuj się normalnie, skoro myślisz o mnie – oddałam telefon i puściłam oczko Naimadowi.Wróciłam na recepcję, nie zdążyłam się dobrze rozsiąść, a na mój telefon przyszła wiadomość: Hej, odwieźć Cię do domu po pracy? N. Szybki jest pomyślałam i postanowiłam go skokietować odpowiadając: Mógłbyś. A będę coś musiała zrobić w zamian na fatygę?. Szybko znowu odpowiedział: Wystarczy towarzystwo i rozmowa. Może być po francusku. 15:05 pod moim autem.Przed wyjściem skorzystałam z toalety, poprawiłam różową koszulę, która ściśle przylegała do moich dużych piersi. Przeczesałam blond włosy, które opadały mi na ramiona oraz wymalowałam usta czerwoną szminką. Przed czasem byłam pod jego czarnym rodzinnym kombi. Poprawiałam włosy przeglądając się w ciemnej tylnej szybkie, kiedy niespodziewanie usłyszałam otwierającą się szybę z przodu i radosne – wskakuj, świetnie wyglądasz. Zarumieniłam się i usiadłam na podgrzanym już siedzeniu pasażera. Naimad odpalił samochód.- Możliwość oblodzenia jedź ostrożnie – powiedział Naimad,- Wiesz co? W trakcie jazdy? Nie odzywasz się od miesięcy, a ...
«123»