1. Kolega z pracy cz.2


    Data: 01.07.2024, Kategorie: Zdrada Autor: Damian Wiśniewski, Źródło: SexOpowiadania

    ... teraz na dzień dobry coś już o lodzie gadasz ? - wybuchłam,- Kinga, to jest komunikat z komputera pokładowego. Niska temperatura, jedź ostrożnie, możliwość oblodzenia jezdni. - powtórzył Naimad,- Ale jeśli bardzo chcesz to możesz mi przypomnieć Twój zwinny język – dodał.Ty idiotko – pomyślałam, ale nagle coś we mnie pękło. Wszak siedzę obok gościa, który podoba mi się jak nikt inny, który walił mnie w dupę podczas służbowej podróży i którego chciałabym mieć tylko dla siebie, a nie dzielić się nim z jego żoną.- Mój błąd, ale skoro oboje wiemy o co nam chodzi to … - nie dokończyłam zdania. Włosy upięłam w kucyk, usiadłam na fotelu wypinając dupę w spódnicy do okna i zabrałam się za rozpinanie spodni Naimada.- Jedź, bo jeszcze nas ktoś z firmy zobaczy – dodałam wyjmując jego żylastego, pysznego penisa z eleganckich spodni.- Ja pierdole Kinga, jesteś wariatka.- Spróbuj się do mnie nie odzywać tyle znowu, to następnym razem odgryzę Ci tego ptaka – dodałam przed wsadzeniem sobie do gardła jego nabrzmiałego 18 centymetrowego fiuta.Ruszyliśmy przed siebie. Jako, że pracujemy w samym centrum nie jechaliśmy jakoś szybko, na światłach pewnie niejedna osoba widziała moją wypiętą dupę w szybie pasażera. Ssałam, jęczałam i robiłam mu loda jak najlepiej umiałam jakieś 10 minut. Po tym czasie auto zatrzymało się. Byliśmy na podziemnym parkingu.- Co nie możesz się skupić na jeździe ? - zapytałam zadowolona z siebie,- Jesteś niesamowita - odpowiedział Naimad, po czym zaczęliśmy się całować ...
    ... jak para nastolatków. Nie wiem nawet jak i kiedy znaleźliśmy się na tylnim siedzeniu bez ubrań. Wskoczyłam na Naimada okrakiem. Nie zważałam na konsekwencje tego, że nie stosuję antykoncepcji. Nabiłam się mokrą od soków cipką do samych kul.- Dojadę Cię Naimad, rozumiesz ? - warknęłam,- Nie krępuj się, mała – powiedział z uśmiechem, dając mi siarczystego klapsa w pośladek.Ujeżdżałam Naimada jak szalona, raz po raz miałam spazmy przyjemności, którą czuć było pewnie na całym parkingu galerii. Auto było całe zaparowane, nie hamowaliśmy jęków, cycki falowały w galopie ugniatane i całowane przez kochanka. Jego jądra obijały się o moją dupę. Nie szczędziłam mu policzków i słów, że to za to jak mnie potraktował i nie odzywał się do mnie przez kilka miesięcy.- Spuść się we mnie Naimad, spuść – wykrzykiwałam przy końcówce. Dostałam czego chciałam ładunki ciepłej, gęstej spermy trafiły prosto w moją niezabezpieczoną cipkę. Osunęłam się na siedzenie i zlizywałam z palców wyciekające soki zmieszane ze spermą Naimada.- Ja pierdole Kinga, to było szalone – zaczął pierwszy Naimad,- Powiedz, że jestem lepsza niż Twoja żona – odpowiedziałam, dając mu delikatnego liścia w policzek,- Jesteś lepsza niż moja żona – odpowiedział Naimad,- No i tak ma być. I żebyś mi się znowu nie zatracił na kilka miesięcy, bo narobię Ci siary przed kumplami z biura. Mówię poważnie ! - dodałam wkurwiona,- Dobrze Kinia, a teraz bierzmy się stąd, bo zaraz ochrona przyleci, tak się darłaś.- Było mi po prostu dobrze - tym ...