1. Nastolatek - jej milosc cz. 2


    Data: 15.07.2024, Kategorie: Romantyczne, Autor: Pisatiel, Źródło: SexOpowiadania

    ... powierzchnią dłoni, zarazem całując namiętnie sutki. Nie krępowała się rozkosznych westchnięć i jęków.Kiedy na chwilę przerwał, podciągnęła kolana pod brodę, obejmując rękami zgięte nogi. Była już gotowa i na tę pieszczotę.- Zobacz, kochany. Na pewno wiesz o tym miejscu - wskazała swoją malutką łechtaczkę. - Jej trzeba z początku dotykać jeszcze lżej. Zacznij tak, jakbyś prawie nie dotykał.Nastolatek z nieomal nabożeństwem pogłaskał najpierw skórę wokół perły, potem odważył się dotknąć jej samej. Waginkę Kariny przeszył dreszcz; delikatnie zawibrowały pośladki, brzuch, talia, brodawki sutków zamieniły się w twarde pestki. Po niedługiej chwili subtelnych uniesień dziewczyna zapominała o wszystkim; wiedziała tylko, że z każdym dotykiem jej kobiecość wolno się rozszerza, gotowa przyjąć męskość - nie jakąkolwiek, tylko właśnie tę.Pocałowała go namiętnie w usta.- Zależy mi, żebyś użył gumki - powiedziała, biorąc z nocnego stolika plastikową saszetkę. - Rozumiesz, nie czuję się gotowa na macierzyństwo...- Jasne - bąknął nieśmiało.- Nie używałeś tego jeszcze? - Dziewczyna rozdarła brzeg opakowania. - No to pokażę ci, jak zakładać. - Nim dotknęła jego członka, przypomniała sobie, w czym tkwi główny problem. - Spróbuj zacisnąć zwieracz tak, jakbyś bardzo nie chciał się zsikać. - Chyba poszedł za jej radą, bo wypadku nie było. - O, widzisz, tu trzeba zostawić trochę wolnego miejsca, żeby twoja eksplozja jej nie rozerwała!Karina położyła się na plecach, podłożyła sobie jasiek pod ...
    ... pupę, przyciągnęła uda do piersi.- Teraz podeprzyj się kolanami i choć jednym łokciem, żebyś mnie nie zmiażdżył! O, właśnie tak. I czekaj, ja cię poprowadzę. Proszę, zaciśnij! - Ujęła koniec jego penisa między dwa palce i nakierowała na wejście do pochwy. - Wchodź powoli, powoli...Jęknęła czując, jak wypełnia ją centymetr po centymetrze. Był nieco większy od niej i troszeczkę ją rozpychał. Nie było to jednak przykre, jak przy tamtych gwałtownych osiemnastu centymetrach. Miała przyjemne uczucie poddawania się męskiej przewadze nie demonstrowanej siłą. Już wypełniona do końca, nie wiadomo skąd poczuła się zupełnie szczęśliwa, całkiem mu oddana. Delikatnie pulsowała wokół niego.- Na razie nim nie ruszaj - poprosiła. - Całuj moje cycki, kochany, tak jak przed chwilą.Miała wrażenie, że pod jego czułymi ustami jej piersi stają się jeszcze większe. Rosły od wypełniającego je drżenia, wywołującego niewielkie skurcze jej wilgotnej dziurki. Musiał to poczuć. Jego biodra odruchowo rozpoczęły powolne ruchy, których echo rozchodziło się falami po ciele Kariny, docierając aż do jej mózgu.- Tak, właśnie tak, najmilszy - szeptała - wolno, delikatnie, właśnie tak...Roztapiała się w tych jego ruchach. Jej biodra wychodziły na spotkanie jego biodrom, falowała doskonale zgrana z jego falowaniem, jak w tańcu.Nagle przestał się poruszać, poczuła w sobie jego pulsowanie, zobaczyła w jego oczach panikę. Wcześniej niż by chciał zbliżał się wytrysk... Sięgnęła dłonią do krocza chłopca, miękko objęła jego ...
«1...345...»