Szał Hormonów cz. 3
Data: 02.08.2024,
Autor: Krokodylek13, Źródło: Lol24
... syna jest o wiele większy, niż Jima i wypełnia jej pochwę w całości. Po kilku pierwszych pchnięciach Logana, jej pożądanie osiągnęło apogeum i pragnęła już tyko nieziemskiej ekstazy. Uniosła nogi w górę i umieściła pięty na jego pośladkach.
- Logan...kochanie...zerżnij mnie porządnie. – wystękała, ogarnięta szałem namiętności.
Zaczął więc wpychać kutasa głęboko, a ona coraz głośniej stękała i jęczała. Przez chwilę bał się, że obudzą Becky i będzie draka, ale po chwili było mu to już całkowicie obojętne. Najwyżej ją też zerżnie. Pal licho ojca. Czuł niesamowitą rozkosz, gdy posuwał mamę w taki sposób, o jakim zawsze marzył. Lucy od czasu do czasu sztywniała i używając pięt balansowała ciałem, aby wciągnąć go głębiej w siebie. Drżała i trzęsła się co chwilę, po czym rozluźniała całkowicie. W pewnej chwili wbiła mu głęboko paznokcie w plecy.
- Auć! Mamo, czy cię zabolało? – zapytał zmartwiony.
- Nie, skarbie. Sprawiasz mi niesamowitą rozkosz.
Sposób, w jaki cipka Lucy napinała się po każdym pchnięciu Logana, był absolutnie niesamowity. W pewnej chwili poczuła, że zbliża się wielki orgazm.
- Logan...ja zaraz dojdę. – wyjęczała.
- Ja też już dłużej nie wytrzymam, mamo.
- Wytryśnij do środka. Chcę to ...
... poczuć.
Logan dzielnie walczył, aby jeszcze przez chwilę powstrzymać wytrysk, ale jego mama osiągnęła właśnie swój upragniony orgazm. Jej pochwa zaczęła się zaciskać i był już bez szans. Przypomniał sobie słowa ojca: Eksplodujesz jak w Hiroszimie! Jak przez mgłę słyszał krzyczącą matkę.
- O, mój Boże, Logan, kochanie! Pieprz mnie mocniej! Teraz! Dochodzę!
Logan był już pewny, że obudziła Becky swoimi krzykami. Próbował stłumić jej krzyk, wpychając język do jej ust.
***
- To było po prostu niesamowite. – powiedziała Lucy po dłuższej chwili,gdy już doszła do siebie. - Nigdy bym nie uwierzyła, że mój własny syn dostarczy mi takich doznań.
Logan leżał obok niej, przyciskając na wpół wiotkiego kutasa do jej tyłka i delikatnie gładząc jedną pierś.
- Muszę przyznać, że już traciłem nadzieję na seks z tobą, mamo. Nie mogę się już doczekać, aby zrobić to z tobą następny raz. – powiedział.
- Niezwykle ważne jest teraz to, żeby ojciec się o tym nie dowiedział, twoja siostra też.
Ona już wie. Musiała by być kompletnie głucha. Sąsiedzi pewnie też już wiedzą. – pomyślał i dodał: - Nasz sekret jest u mnie bezpieczny, mamo.
***
Becky siedzi cicho na ciemnych schodach, palcami masuje cipkę i obmyśla krwawą zemstę.