Julia i ja
Data: 10.08.2024,
Kategorie:
Romantyczne,
Autor: Arletka Ruchliwa, Źródło: SexOpowiadania
... Przyleciała zdyszana popatrzyła i uciekła.– Juli wracaj natychmiast suczko. – zawołałam.Brak reakcji.– Wracaj, słyszysz. – Ponownie zawołałam.– Już lecę.- Usłyszałam.Minęła dłuższa chwila i wchodzi naburmuszona.– A możemy się pokochać najpierw. – Powiedziała.– Nie. Najpierw ćwiczenie a potem zobaczymy. – Odparłam.– Ale…- Zaczęła.– Żadne, ale, co to jest, targujesz się. Zapomniałaś, kim jesteś. Należy ci się kara. Idź do ławeczki. Masz być naga z cyckami w otworach. – Rozkazałam spokojnie.Nigdy nie mówiłam tego w gniewie. Juli popatrzyła na mnie, wygięła śliczne usteczka w podkówkę i w oczach pojawiły się łzy.– Nic ci to nie pomoże, idź do ławeczki i przygotuj się. Jak będziesz gotowa to zwołaj. – Powiedziałam cicho.Julia poszła. Widziałam jak zdejmuje różowy staniczek i haleczkę, najpierw przekłada przez otworek dolny kutaska a potem przepycha kolejno cycki przez otwory w górze. Ręce splotła za plecami i mocno przylgnęła do ławeczki.– Już jestem gotowa. – Usłyszałam posłuszny głos.Cóż, wychłostałam jej cycki kolejno, mocno. Były w pręgach aż, biedna, krzyczała bardzo. Potem klęcząc przepraszała i obiecała poprawę. Już nie marudziła wypięła dupcie do smarowania i powoli według moich poleceń opadała dupcią na przyrząd. Potem nadmuchałam kutasa w jej cipce z przodu. Tak siedziała i wykonywała przysiady. W nagrodę wzięłam do buzi jej sztywny kutasek i zastosowałam technikę „ciasnego przełyku”, co uwielbia bardzo. Ciągnęłam przez cały czas trwania ćwiczenia. Juli, co jakiś ...
... czas puszczała soczek. Dostawała orgazmy odbytnicze i normalne. Piersi i góra ramion były rumiane z podniecenia. Piszczała już radośnie. Jak to ona szybko zapominała o karze a co za tym idzie o obietnicy poprawy. Cóż tak już jest, młoda, radosna, frywolna trzpiotka. I taką ją lubię i przepadają inni, co ją spotkali. Wieczorem siedziałyśmy i oglądałyśmy jakieś bzdety w telewizji. Znowu kaczor coś tam nawywijał, ale my mamy to wszystko i ten cały… w głębokim szacunku. Siedziałyśmy to tak ogólnie powiedziane. Ja owszem siedziałam, ale Julia umościła się swoim zwyczajem na moich udach i mruczała zadowolona. Po pewnym czasie szepnęła mi na ucho: - Sunia chce kilka dużych lewatyw przed spaniem.- Do, czego ci potrzebne? - Popatrzyłam na nią i spytałam. – A tak sobie. – Odparła robiąc śmieszną minę.– Tak sobie, co? Czyżby? – Droczyłam się z nią.– Tak, tak sobie, tylko. – Mówiła przymilnie patrząc mi w oczy.– No, może i uwierzę ci. A może i ja mam też mieć takie lewatywy? – Spytałam zaglądając jej w oczy.– Nnnnoo też. – Odparła cicho.– Ach ty cwaniaro. Tak bardzo chcesz? – Spytałam wiedząc już, do czego zmierza.Nie robiła to pierwszy raz.– Tak, suczka pragnie bałdzo, bałdzo. – Pisnęła przytulając się mocno.– No to niech, suczka pędzi do łazienki i przygotuje, co trzeba.- Powiedziałam, Nim skończyłam już zobaczyłam jej szeroka białą dupcie znikająca w drzwiach pokoju. Po chwili słyszałam szum wody, mieszanie receptury i jej radosne popiskiwania.– Już gotowe. – Zawołała.Podniosłam się i ...