1. Badania


    Data: 10.08.2024, Kategorie: Prostytutki, Autor: Arletka Ruchliwa, Źródło: SexOpowiadania

    ... mało siostra podwiązała mi jądra i penisa a na żołądź naciągnęła przyrząd z długim sztyftem, który wepchnęła mi brutalnie do ognistej cewki. Całość podłączyła do wibratora i włączyła go. Efekt trudno opisać. Przesuwający się pręt w cewce gwałcił mojego penisa. Po chwili ja cała zamieniłam się w palącą pochodnie jaka stał się mój malutki kutasek. A do tego ta lewatywa! Wewnątrz czarnej mumii szalało piekło, ale na zewnątrz panował spokój i cisza. Zabieg stymulacji trwał bardzo długo. Po stymulacji siostra wykonała masaż wibracyjny główki i trzonka przy pomocy aparatu do masażu narządów. Przedtem ponieważ się mocno ruszałam skrępowała mnie dodatkowo sznurem. Zabieg masażu był nawet przyjemny ale żołądź miałam tak wrażliwą na dotyk i tak kamienna, że kutasek skakał przy masażu i trzeba było go trzymać za trzonek. Czułam jak podskakuje moje brzuszysko. Właściwie to ból kiszek ustał a pozostało tylko ogólne parcie od środka we wszystkie strony. To powodowało nieprzyjemne uczucie twardego brzucha, pewnie taki był i musiał wyglądać bardzo baloniasto, bo siostra czasami macała go, co czułam. Po wymasowaniu żołędzia, trzonka i jajek nastąpiła przerwa. W trakcie jej trwania poczułam dwukrotne wbijanie igły żołądź i raz w trzonek. Pewnie znowu zastrzyki z papaweryny czy jakoś tam. Po zastrzykach poczułam ból sztywniejącego bardziej kutaska, jakby krew była pompowana pompą tylko w sam penis od środka. Zaczęłam nerwowo poruszać kutaskiem co powodowało zamiast ulgi wzrost ciśnienia. Doktor ...
    ... musiała trzymać mnie za członka, aby nałożyć smoczek z elektrodą. Po chwili moim kutaskiem, kroczem i ciałem wstrząsały skurcze mięsni powodowane uderzeniami prądu w żołądź. Mój narząd stał się tak sztywny, że aż drętwy. Zaczęłam się wyrywać. Był to ostatni zabieg przed pobieraniem spermy. Moja pałka była gotowa. Reagowała mocno na muśniecie piórkiem. Sprawiała wrażenie odartej ze skóry. Leżałam z założonym smoczkiem a siostra sprawdzała mój stan ogólny. Mocno i szybko oddychałam co było widać wyraźnie po ruchach brzuszyska i kutaska a także powłokach uniformu. Wreszcie nastąpił moment kulminacyjny. Dojenie. Zabieg ten jest przyjemny, ale tylko do drugiego wytrysku, potem jest coraz gorzej. Na penis miałam założony rodzaj pochwy. Była to pompa ssąco-tłocząca wykonująca posuwiste, beznamiętne ruchy z różną prędkością. Zaopatrzona była w odsysacz tego co wylatuje z cewki. Ten etap zabiegu jest dla mnie zawsze najgorszy, gdyby nie mumifikacja całkowita to zaryczałabym się i zaszarpała. A tak leżałam prawie spokojnie naprężając jedynie całe ciało. Pani doktor dokładnie widziała jak wyprężam uda i podbrzusze. Naprężenia mięśni były bardzo mocne i długotrwałe co wykańczało mnie i zalewało potem w środku. Dosyć szybko nastąpił pierwszy wytrysk. Był mocny i konwulsyjny. Długo nie dojone jajka dały dużo żółtawej, lepkiej cieczy zawierającej już śladowe ilości plemników. Byłam już miesiąc kastrowana chemicznie. Z drugim wytryskiem poszło gorzej bardzo długo trwało zanim nastąpił dając ...
«12...789...13»