Wakacje u cioci cz. 1
Data: 02.03.2019,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: ola43, Źródło: Fikumiku
... mi wsuniecie się głębiej - Bartuś, byłbyś tak miły i popchnął nieco ciocie, żeby weszła bardziej pod łózko? Bo nie sięgam... ja w tym czasie nie mogąc się powstrzymać staram się zobaczyć twoje majtki, udając, ze wypatruje pierścionka -och! tak.. - mowie niepewnie, zbliżając się do ciebie -jak mam to zrobić...? -popchnij za tyłek, nie krepuj się trochę niepewnie kładę ręce na twoim wypiętym i jędrnym tyłku Gdy to robisz spódnica podjeżdża jeszcze wyżej do góry ukazując kawałek majteczek opinający szczelnie mój rowek rozkoszując się ukradkiem widokiem... czuje jak mój kutas zaraz rozerwie bokserki wpatrując się w twoje opięte majteczki, popycham cie lekko obiema rekami nie potrafiąc powstrzymać się od wyobrażenia sobie, ze wpycham coś jeszcze.. - oo oo widzę go, jeszcze trochę... zaraz go dosięgnę... -mocniej... popycham cie jeszcze mocniej, silą rozpędu wpadając na ciebie całym ciałem, w tym moimi wypchanymi spodniami Powiedziałam to takim tonem, ze gdyby była to inna sytuacja zapewne wsadziłbyś mi mocniej po cichu mam nadzieje, ze nic nie poczułaś... po twoich słowach moje wyobraźnia dość jednoznacznie skierowała się ku wizji mojego stojącego penisa pomiędzy twoimi pośladkami i wbijającego się głęboko... -ojoj... mam go, mam go! Mowie zadowolona, ze zrozumieniem przyjęłam to ze na mnie wpadłeś, jednak poczułam jakby na sobie napiętego penisa... przecież to niemożliwe, pomyślałam szybko i odrzuciłam od siebie myśl, że ci stanął i musiało mi się wydawać Powoli zaczęłam ...
... wychodzić spod łózka, poprawiając spódnice. ja podnoszę się, starając ukryć swój wielki wzwód, będąc pod wrażeniem tej sytuacji i twoich przypadkowo dwuznacznych tekstów - także tak... dziękuje i nie opowiadaj o tym swojej mamie, znowu by mnie nazywała niezdara. Idę zrobić obiadek. Szybko zerknęłam na twoje krocze żeby sprawdzić cie. To co zobaczyłam zapisałam w pamięci i mimowolnie lekko uśmiechnęłam się pod nosem, po czym wyszłam z pokoju. -dobrze, obiecuje ze nic nie powiem... - mowie, przed oczami mając jeszcze twój wypięty tyłek i okrzyki "mocniej" po twoim wyjściu siadam na łózko żeby ochłonąć... myśląc sobie, ze w trakcie tego wyjazdu będę musiał poważnie pracować ręką. zaczynam się rozpakowywać, w miedzy czasie zerkając na widok za oknem... rozpakowując rzeczy "zwiedzam" trochę swój nowy pokój komodę, znając częściowo jej zawartość, postanawiam zostawić sobie na wieczór i na spokojniejsze okoliczności - najlepiej kiedy będziesz już spać teraz, przed kąpielą (powoli się do niej rozbierając - nie czując się skrepowany, skoro jesteś na dole) odpalam komputer, żeby zobaczyć czy jest internet i co jest na dysku siadam przy biurku już w samych, nadal napiętych, bokserkach i zaczynam przeglądać pliki wchodzę w folder ze zdjęciami i zaczynam dość pobieżnie przeglądać zdjęcia z twojego ostatniego wakacyjnego wyjazdu w końcu, katem oka zauważam robione przez ciebie w hotelowym pokoju zdjęcia do lustra, na których w bardzo skromnym bikini przyjmujesz podniecające pozy. Ciocia w tym ...