Chodz za mna, nie pozalujesz!
Data: 16.05.2018,
Kategorie:
Geje
Autor: Jan Kowalski, Źródło: SexOpowiadania
... uwolnienia. Powstrzymał się jednak z tym, całą swoją uwagę kierując na zawartość swoich ust.
Poruszał rytmicznie głową, dając rozkosz dziwnemu nieznajomemu. Napletek co chwila to zsuwał się z żołędzi i nasuwał się na nią na nowo, jednak bez przerwy pozostawiał mnóstwo gęstego soku, wydobywającego się z głębi penisa. Rozkoszny był to smak, rozkoszny zapach, rozkoszny widok wspaniałego ciała. Bawił się tak jeszcze przez chwilę, gdy wnet jego gospodarz chwycił jego głowę w obie ręce i bezceremonialnie, z członkiem utkwionym wciąż w ustach, zaczął nią rytmicznie poruszać. Ściskał i rozluźniał uścisk. Chłopak był zaskoczony tak gwałtownymi ruchami, wobec których penis wpychany był w jego gardło, szybko jednak nauczył się językiem hamować ruch tego członka. Czuł się cudownie. Nie nadążał połykać soku, który teraz spływał mu po brodzie. Nieznajomy cicho postękiwał i lekko drżał na całym ciele. Zauważył, że rytm ruchów jego rąk okalających głowę stawał się coraz szybszy, gwałtowniejszy. Ostro wpychał penisa w jego usta, intensywniej jeszcze częstował go sokami.
Chłopak poczuł nagle gwałtowny dreszcz po ciele swego kochanka, penis zesztywniał mu w ustach jeszcze bardziej, co zwiastowało tylko jedno – orgazm. Jego oddech nagle przyspieszył, a z ust wydobywały się już nie krótkie pomrukiwania, ale głośny i niezahamowany jęk rozkoszy. Spodziewał się tego. Wiedział, że za chwilę ciepła sperma zaleje jego usta, ale nie myślał, że będzie jej taka ilość. Wypełniła gardło i ...
... spływała po członku jego partnera. Połykał ją chciwie. Pierwszy raz spróbował tego smaku… spodobał mu się. Zlizywał i połykał ją, językiem przedzierając się przez gęstość włosów łonowych i docierając aż do jajek. Czuł się spełniony i rozkosznie podniecony. Lizał jeszcze kilka minut opadającego penisa. Chłopak nie widział w tym żadnego sprzeciwu, więc, gdy kutas nieznajomego zupełnie już opadł, nadal mokry od spermy, której wprost nie dało się „przejeść”, lizał go i brał do ust miękką skórkę, odchylając ją co jakiś czas, by possać blednącą żołądź.
Polizał jeszcze lekko owłosiony brzuch swego kochanka, po chwili zszedł do ud, liżąc wewnętrzne ich połacie, które porośnięte były małymi, kręconymi, czarnymi włoskami. Lekko zagryzł wargami skórę na udzie, co jednak wywołało niepożądaną reakcję. Nieznajomy poruszył nogami dosyć gwałtownie, tak jakby opędzał muchy i zastygł, leżąc na plecach z rękami założonymi za głową. Jego wzrok utkwił znów na ekranie telewizora, chłopak zaś, który sprawił mu tyle rozkoszy, przestał naraz dla niego istnieć. Gość zrozumiał to natychmiast, z obojętnego wyrazu twarzy dostrzegł, że nie ma co liczyć na choćby najmniejszą oznakę rewanżu ze strony gospodarza. Wstał z jego nóg, popatrzył jeszcze chwilę na niego, jakby chciał powiedzieć, że „to nie szkodzi, ważne, że dałem rokosz tobie”, po czym wyszedł z domu nieznajomego i wsiadł do samochodu, rozdarty i oszołomiony tym, co rozegrało się w ciągu ostatniego kwadransa. Nie poznał nawet jego imienia…