Bezdomni weterani - 2 -
Data: 02.07.2024,
Kategorie:
Fantazja
Twoje opowiadania
Autor: Rogacz nr . 1, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
Gdy my wprowadziliśmy się do teściów z naszym pierworodnym murzynkiem , teściowie nie posiadali się z radości . Teściowa obskakiwała koło swojej córki jak tylko mogła . Momentami aż mnie denerwowała jej nadopiekuńczość , no ale cóż , szedłem wtedy do teścia i rozmawialiśmy o tym i o owym , nic szczególnego . Nasz murzyn zamieszkał w swojej przyczepie jakieś pół godziny jazdy autem i za żadne skarby nie chciał wprowadzić się do wielkiego , obszernego domu , gdzie miałby wszystkie wygody na miejscu . Swoją przyczepę ustawił w takim miejscu , gdzie można dość łatwo podłączyć wodę , gaz miał z butli a prąd i kablówkę podłączyli jemu jeszcze tego samego dnia . Jakiś czas męczył się bez wody no i kąpał się w łaźni prywatnej , a wodę do picia kupował w sklepie w dziesięciolitrowych baniakach . Maluszek rósł szybko przy bogatym pokarmie , który ssał z cycuszków matki i powiem wam , że teraz tylko ssał cycuszki i spał rozkosznie . Jest zdrowy jak ryba i na pewno będzie silny i wielki jak jego ojciec . Żona moja zdrowiała po porodzie a o jej pipkę dbałem ja , gdyż zdawałem sobie sprawę z tego , że niedługo będzie drugi raz popsuta przez murzyna i będzie puchł jej brzuszek drugi raz . Murzyn dzwonił do niej codziennie i rozmawiali długo , rozmawiali także na kamerce a żona moja pokazywała jemu jego dzieło , śpiące w dosyć dużym , wygodnym łóżeczku . On prawił jej komplementy powtarzając jej w kółko to samo lecz to jakoś nie przeszkadzało mi . Rozmawiając na kamerce z moją żoną , ...
... siedział nago na łożu prezentując jej swojego chuja w pełnej erekcji oraz jądra , wielkie , ciężkie od juksu nagromadzonego w nich . Żona moja widząc to , podziwiała tę piękną , wielką rzecz , którą Bóg go obdarował . Odwiedziliśmy murzyna w jego '' domku '' gdy miał już wszystko zrobione a przyczepa stała na czterech stabilnych stojakach i była wypoziomowana perfekcyjnie . Z lewej strony od wejścia była mini kuchnia , gdzie były tylko najpotrzebniejsze sprzęty a po prawej , wielkie łoże przygotowane dla dwóch osób . Gdy byliśmy u niego , on przywitał moją żonę czule , jak swoją a synka pocałował w główkę i obie rączki . W tym momencie pojawiły się łzy w jego oczach . Żona moja przytuliła go i gładziła po ogolonej na zero głowie , byczym karku ogromnych barach szepcząc czułe słowa pociechy i uspokojenia . Oni usiedli na łożu a ja na krześle , w kuchence . Nie chciałem im przeszkadzać w rozmowie . Po ponad godzinie , wróciliśmy do domu . Mijał czas , dziecko rosło , pika zdrowiała i była już gotowa na ruchanie , bo przecież od porodu minęły ponad dwa miesiące . Pewnego wieczora powierzyliśmy maluszka opiekunce do dzieci - tej miłej dość tęgiej murzynce o której wspominałem - i pojechaliśmy do murzyna . Wpuścił nas ochoczo i przywitał jak trzeba . Żonę moją zaprowadził od razu do łoża a mnie poprosił , abym zrobił w kuchni coś do picia . Po rozmowie i pieszczotach , zapytał , czy nie będzie mi przeszkadzało to , że on będzie ruchał moją żonę przy mnie . Powiedziałem - czujcie się ...