-
Rehabilitacja
Data: 27.09.2024, Kategorie: Inne, Autor: Barbara Kawa, Źródło: SexOpowiadania
... Czujesz to? - Nie ale… - Mów. To może być ważne. - Nie wiem jak to określić. - Powinnaś czuć się podniecona i widzę, że twoje ciało reaguje na dotyk. Głowa o tym nie wie ale już niedługo zmuszę ją by cię o tym poinformowała. Zgodzisz się bym cię dotknął tam? - Już ci mówiłam ale na wdzięczność musisz poczekać. Patrzyłam jak jego dłoń znika między moimi nogami. Niczego nie czułam. Pokazał mi wilgotny palec. Zarumieniłam się ze wstydu. - Widzisz. Twoje ciało reaguje normalnie. Ja jestem od tego by uruchomić Twoją głowę. O kurcze. Nie jest ze mną tak źle. - Widzimy się jutro. Może spróbujemy czegoś innego. Sebastian wyszedł ode mnie przed kolacją. W głowie kłębiły mi się różne myśli. Zastanawiałam się czy pozwolić mu na coś więcej czy wręcz poprosić go o więcej. W końcu jestem kobietą, która kiedyś kochała sex. Parę dni bez kutasa wprawiało mnie w okropny stan. Nie mogłam zasnąć. Rano obudziło mnie jasne słońce za oknem. Śniadanie zjadłam w całości. Patrzyłam na zegar, który wskazywał dwie minuty przed dziesiątą. Sebastian przyszedł punktualnie i już w drzwiach uśmiechnął się do mnie. - Gotowa? - Tak!!! Byłam gotowa. Chciałam w końcu coś poczuć. Ten człowiek sprawiał, że chciało mi się żyć. - Świetnie. Zgodzisz się bym zamknął drzwi? To co chce zrobić nie może opuścić tego pokoju bo stracę pracę. Prędkość światła była niczym w porównaniu prędkości moich myśli jakie atakowały moje zwoje. - Jeśli przeżyje dzisiejszy dzień to nikt się nie dowie. Z trupa raczej się nie ...
... wytłumaczysz. - Trupem jest twoje ciało a ja chce je wskrzesić. - Zatem wskrzeszaj. Sebastian zamknął drzwi, podszedł do łóżka i zdjął ze mnie kołdrę. Zbliżył się bardziej i… Opuścił spodnie wraz z bokserkami. Moim oczom ukazała się jego ptaszyna. Powiedziałabym, że wielki orzeł. Wziął moją rękę i opluł moje palce na swoim kutasie. Bardzo chciałam coś poczuć ale nic z tego. Zaczął wykonywać ruchu jakbym mu dogadzała. Jego kutas stawał się coraz większy. Moją dłonią zsunął napletek i wielką czerwona główka zaczęła na mnie patrzeć. Druga ręką sięgnął do mojego krocza. Po chwili pokazał mi ociekające moim śluzem palce, który rozsmarował na prąciu. Kurcze!!! Ile bym dała by to poczuć naprawdę. W końcu nie wytrzymałam i szepnęłam: - Daj mi go. Proszę. Przysunął się bliżej mojej głowy i przystawił mi go do ust nie puszczając mojej ręki. - Bliżej. Błagam. Każda komórka w mojej głowie krzyczała by Sebastian zerżnął moje usta. Chciałam tego tak bardzo, że nie zauważyłam jak puścił moją dłoń a ręką nie puściła oplotu. Był wielki i smaczny. Wsuwał się w moje usta delikatnie a jak ssałam i lizałam jak mała dziewczynka lizaka. Położył rękę na mojej głowie i zaczął ruszać biodrami. Przejął inicjatywę i narzucił tempo. Był coraz głębiej. Nie przeszkadzała mi jego wielkość. Co jakiś czas wyjmował mi go z ust był mogła odetchnąć. - Błagam. Zerżnij moje usta. Spuść mi się do gardła. Byłam jak w amoku. Chciałam więcej. Musiał pochylić się nade mną by wejść głębiej. Czułam jak zaczyna pulsować. W końcu ...