1. Joanna i niespodziewana wizyta


    Data: 02.12.2024, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    Było piątkowe późne popołudnie. Początek pierwszego weekendu w nowym roku. 42-letnia Joanna właśnie wróciła do domu. Otworzyła drzwi, weszła do środka, zdjęła płaszcz i odwiesiła go do szafy. Zdjęła też szpilki i została w krótkiej czarnej spodniczce, czarnych pończochach oraz zapinanej na guziki, białej koszuli. Razem z mężem byli na noworocznym spotkaniu, jakie zorganizował szpital, w którym ordynatorem był Henryk (45 lat). Zdążyła jeszcze odwieźć go na lotnisko, skąd udał się na trzydniową konferencję medyczną do Barcelony. Najbliższe dni Joanna musiała spędzić sama. Henryk zostanie w słonecznej Hiszpani, Agnieszka właśnie wyjechała na obóz siatkarski, a Paweł umówił się z kolegą, u którego miał nocować.
    
    Chcąc nie chcąc ten weekend Joanna miała wyłącznie dla siebie. Skoro rodziny nie ma, będzie mogła robić to wszystko na co zawsze miała ochotę, a na co nigdy nie starczało jej czasu. W drodze z lotniska wstąpiła zatem do nowej, włoskiej knajpki, w której często bywali ostatnio z Henrykiem. Obsługa była już przyzwyczajona, że często zamawiali dania i zabierali je do domu. Telefonicznie uprzedziła ich, że i dziś tak będzie, więc przygotowali dla niej coś specjalnego.
    
    Joanna weszła do kuchni i odstawiła pudełko z jedzeniem na blat. Całe pomieszczenie wypełnił intensywny zapach świeżo przygotowanego makaronu z owocami morza. Wszystko oczywiście obficie oblane sosem pomidorowym. Jedzenie było jeszcze gorące, więc nie tracąc czasu otworzyła butelkę czerwonego wina, ...
    ... napełniła kieliszek i wyłożyła jedzenie na talerz. Sprzedawca z pobliskiego składu win kilka tygodni temu namówił ich na izraelskie Yarden Syrah. Wino było drogie i miało czekać na specjalną okazję, ale Joanna postanowiła zaszaleć. Upiła drobny łyk.
    
    - Achhhhh…fantastyczne – wyszeptała.
    
    Zaczęła jeść. W miarę upływu czasu i z kolejnymi łykami wina poczuła, że całodniowe napięcie powoli ją opuściło. Czegoś jej jednak brakowało. Już po chwili uświadomiła sobie czego. Ostatnio na nowo odkryła ZZ Top. Nigdy nie przypuszczała, że oni mogą grać taaaakie bluesy. Odpaliła zieloną apkę i momentalnie wpadła w objęcia Blue Jean Blues.
    
    Niestety, ten błogi nastój nie trwał długo. Gitarowe riffy Billy Gibonsa przerwał dzwonek do drzwi.
    
    - Któż to może być? - pomyślała.
    
    Nikogo na dziś nie zapraszała. Podeszła do drzwi, otworzyła je i ze zdziwieniem zobaczyła w nich Maćka, bratanka jej męża. Maciek był równolatkiem Pawła. Wysoki, szczupły, wysportowany 18-sto latek.
    
    - Dzień dobry ciociu – przywitał się. Odczytałaś mojego Messengera? – zapytał.
    
    Joanna wpuściła go do środka i ucałowała w oba policzki na powitanie. Maciek zdjął kurtkę, buty i poszedł za ciocią do kuchni. Joanna sięgnęła do torebki, wyciągnęła z niej swój telefon i zerknęła na wyświetlacz, na którym rzeczywiście widoczne było powiadomienie o wiadomości, jaką wysłał jej Maciek.
    
    - Przepraszam, nie zauważyłam, więc nie spodziewałam się gościa – wytłumaczyła się zafrasowana.
    
    - Nic nie ugotowałam, ale mam jeszcze ...
«1234...10»