-
Za rok matura
Data: 14.03.2025, Kategorie: Brutalny sex Autor: Barbara Kawa, Źródło: SexOpowiadania
... jeszcze dzisiaj. Prawie pół godziny zeszło mi to golenie. Dokończyłem kąpiel, ubrałem spodenki i wyszedłem. Chciałem pójść od razu do swojego pokoju, ale ciocia mnie zawołała. - Pokaż efekt swojej pracy. Nie wiedziałem, co mam odpowiedzieć. Wszedłem do dużego pokoju. Ciocia siedziała w fotelu zupełnie naga. Wyglądała cudownie. Patrzyła na mnie z lekkim uśmiechem na twarzy. - Myślę, że dziś spodenki nie będą ci potrzebne. - Dlaczego? Spytałem jakoś odruchowo, bo doskonale wiedziałem, co się świeci. - Bo jestem kobietą i mam swoje potrzeby. Jestem równie jak ty podniecona i mam ochotę na twojego kutasa. Nie za bezczelna jestem? - Nie przeszkadza mi to. Nawet nie wiesz ciociu jak bardzo chciałbym ssać twoje piersi i smakować twojej cipki. - Będziesz miał wszystko, co będziesz chciał. Mogę spełnić każde twoje życzenie. W zamian chce od ciebie deklaracji, że nikt nigdy nie dowie się o tym co tu się będzie działo w te wakacje. - Każde moje życzenie? - Każde. Możesz mnie rżnąć o każdej porze. Możesz mi rozkazywać i będę twoją suką, jeśli masz na to ochotę. - Nie boisz się ciąży? - Bez obaw. Ciąża mi nie grozi. To jak będzie? - Będę milczał do końca swoich dni. Skoro mogę rozkazywać to mam pierwsze. Wyliż moje jaja. Ciocia Ania bez słowa podniosła się z fotele i klęknęła przede mną. Opuściła moje spodenki, uniosła moje prącie i zaczęła lizać mnie po worku. Jej język był cudowny. Czułem jak ręką masuje moje przyrodzenie. Chwyciłem jej głowę i wbiłem członka w jej usta. - Ręce do tyłu. ...
... Rozkazałem. Przez kilka minut gościłem w jej ustach nie zważając, że chwilami się krztusiła. Przerwałem tą zabawę. Ciężko oddychała, ale była uśmiechnięta. - Tego mi brakowało. Jestem twoja. Rozkazuj. Ciężko wypowiadała te słowa łapiąc oddech. - Chce widzieć jak sobie dogadzasz i nie przerywaj dopóki ci nie pozwolę. Usiadła w fotelu szeroko rozkładając nogi bym miał jak najlepszy widok na jej cipkę i zaczęła się pieścić. Stanąłem blisko niej i zacząłem pieścić jej piersi. Zaczytałem jej Sutki, które stawały się twarde jak kamyczki. Sprawiało jej to przyjemność. Jej oddech zaczął być przerywany i szybki. Klęknąłem obok niej i zacząłem ssać te cudowne kamyczki. Wodziłem językiem wokół nich i podgryzałem je. Ciocia zaczęła głośno stękać. - Błagam. Nie przestawaj. Dochodzę. Nie miałem zamiaru przerywać. Wręcz mocniej zacząłem ją gryźć. Jej ciało wygięło się w łuk i zastygła. - Nie przestawaj. Nie pozwoliłem. - Dla ciebie wszystko. Zaczęła oblizywać palce pokryte śluzem. Ich zapach sprawiał sztywnienie mojego kutasa. Stanąłem przed nią i masując go sobie patrzyłem jak jej palce znikają w pochwie. Jej oczy były jakby zamglone. Klęknąłem przed nią patrząc na jej nabrzmiałą łechtaczkę zbliżyłem do niej usta. Była twarda i śliska. Zacząłem ją ssać bardzo mocno jednocześnie uderzałem w nią językiem. Wystarczyła chwila jak Anka znowu dochodziła krzycząc przy tym głośno. Mimo tego ssania nie przerwałem wręcz pastwiąc się nad ciotką. - Dość!!! Błagam. - Ale tylko na chwilę. Ciocia ciężko ...