-
Wakacje na wsi
Data: 23.05.2025, Kategorie: Lesbijki Autor: Barbara Kawa, Źródło: SexOpowiadania
Coś mnie obudziło w środku nocy. Jakby chodzenie kogoś bosymi stopami po mokrej podłodze. Wiedziałam, że w domu jest ciotka i jej córka Wanda. Zaczęłam nasłuchiwać ale odgłosy ustały. Do świtu było jeszcze parę godzin także obróciłam się na drugi bok i zamknęłam oczy. Nie było mi pisane zasnąć bo z dołu dochodziły mnie jakby ciche stękania. Co tam się dzieje do cholery? pomyślałam i usiadłam na łóżku. Odgłosy trwały cały czas. Podniosłam się i na bosaka wyszłam na korytarz w kierunku schodów. Powoli zeszłam na dół. W pokoju ciotki świeciła lampka i blask rzucał smugę na podłogę przed drzwiami. To stamtąd dochodziły te odgłosy. Zajrzałam nieznacznie tylko wychylając się w smugę tego światła i zastygłam w szoku. Ciocia naga leżała na plecach i miała szeroko rozłożone nogi między którymi była Wanda i z zamkniętymi oczami pieściła jej kroczę. Między jej pośladkami tkwił czarny korek analny a z jej cipki kąpał na prześcieradło śluz. Ciocia wzdychała coraz głośniej zapewne na skutek doznań jakie serwowała jej córka. - Gryź mnie córciu. W tym momencie ciało cioci wygięło się w łuk i zastygło. Wanda nie przerywając ssania cipki swojej rodzicielki energicznymi ruchami wkładała swoje palce do jej pochwy. - Teraz ja mamo. Nie oszczędzaj mnie. Wanda jeszcze starannie wylizała matkę i położyła się koło niej wysoko podnosząc nogi. Ciocia klęknęła przed nią i zabrała się za powolne wyciąganie korka z pomiędzy jej pośladków. Wyciągała go i wkładała jednocześnie wwiercając się językiem w jej ...
... pochwę. Wandzia drżała i teraz ona stękała starając robić to możliwie cicho. Gdyby spojrzały w kierunku drzwi swojego pokoju dostrzegły by mnie z szeroko otwartymi oczami masująca jedną ręką swoją cipkę a druga szczepiąca się po sutkach. Były tak zajęte sobą, że nie dostrzegały niczego. Gdy powstrzymałam się od dalszego patrzenia wróciłam do pokoju. Odgłosy ustały dopiero po jakiejś godzinie. Byłam bardzo podniecona i co chwilę oblizywałam palce, które sięgały do mokrej cipki. Szczytowałam dwa razy i w końcu usnęłam ze zmęczenia. Rano wzięłam szybki prysznic i zeszłam na dół. W kuchni była Wandzia, która właśnie nastawiała ekspres na kawę. - Cześć. Chcesz kawy? - Pewnie, że chcę. Uśmiechnęłam się i usiadłam na krześle przy stole. - Gdzie ciocia? - Rano poszła do pracy. Wróci dopiero koło szesnastej. Jak ci się podoba u nas na wsi? Wytrzymasz do końca wakacji? - Tutaj życie jest zupełnie inne. Bez tego miejskiego zgiełku bez milionów ludzi. Wytrzymam spokojnie. Odpocznę z pewnością a może jeszcze coś przeżyję. W tym momencie usiadłam prosto do Wandy i powoli zaczęłam rozkładać nogi. Zrobiłam to celowo. Nie założyłam majtek i gdy Wanda się odwróciła spojrzała w dół wprost na moje krocze. - Co ty robisz? Spytała cichym głosem ale wzroku od mojego krocza nie oderwała. - Jak to co. Przecież lubisz cipki i zrobisz wszystko by móc ją dotknąć. Uśmiechnęłam się przy tym szelmowsko niczym diabeł, który kusi swoje ofiary. Wanda przełknęła ślinę. Postawiła kawę na stole i stanęła przede ...