1. To ja


    Data: 13.07.2025, Kategorie: Masturbacja Autor: Barbara Kawa, Źródło: SexOpowiadania

    ... już mi zdjęcie parki i nabierałam ochoty by odezwać się do nich. Nie. Nie dziś. Jakbym walczyła w głowie czy oddać swoje ciało obcym ludziom czy mieć je na wyłączność. Przecież to mogą być jacyś sadyści. Po paru minutach rozciągania anusa zaczęłam żałować, że nie mam czegoś w rodzaju korka analnego, którym bym jeszcze bardziej rozciągnęła zwieracze. Było mi coraz bardziej przyjemnie. Sama doprowadziłam się do szczytowania. Nieustannie patrzyłam w lustro i gdy oddech zaczął być szybki i przerywany z już trzema palcami w środku przeżyłam pierwszy w moim życiu orgazm analny. Był cudowny. Był inny od dotychczasowych ale bardzo mi się podobał. Musiałam odpocząć ale pragnęłam przeżyć kolejny, jeszcze silniejszy. Poszłam wziąć zimny prysznic z postanowieniem, że za chwilę usiądę tu jeszcze raz i będę patrzeć jak moje palce mnie gwałcą. Oczywiście nie mogłam odmówić sobie ostrego strumienia wody ze słuchawki prysznicu wprost na silnie pobudzoną łechtaczkę. Trzymając między stopami słuchawkę ze strumieniem w górę kucałam by woda drażniła mi ją. Jednocześnie gniotłam piersi i wykręcałam sobie sutki. Co się ze mną dzieje? Jeszcze dzień temu byłam normalną matką i nie w głowie mi było takie zachowanie. Orgazm przyszedł w parę minut. Drżałam. Całe moje ciało wyginało się w konwulsjach a mimo to chciałam więcej. Byłam zmęczona. Musiałam zrobić sobie przerwę. Z barku wyjęłam butelkę ginu i zrobiłam sobie mocnego drinka, którego ...
    ... tak naprawdę wypiłam jednym łykiem. Zrobiłam sobie następnego i poszłam z nim przed lustro. Szkoda, że nie mam sztucznego kochanka - pomyślałam. Wzięłabym go do buzi i ssała i ocierała bym nim język. Włożyłabym go głęboko do gardła. Tak naprawdę to bałam się tego ale moja szalona głowa wymyślała scenariusze bezwiednie. Przypomniałam sobie, że w kuchni mam moździerz i jego berło nadawałoby się do rozpychania zwieraczy. Pomysł przeistoczył się w czyn i starannie go wytarłam ścierką bo długo nie był używany. By nadać mu poślizg delikatnie posmarowałam go olejem. Rozsiadłam się i szeroko rozłożyłam nogi by niczego nie przeoczyć. Nadawał się znakomicie. Patrzyłam jak wchodzi we mnie. Chłodny ale przyjemny. Wkładałam go i wyciągałam niczym kutas, który rżnie moją dupę. Nie śmiałam zamknąć oczu nawet na chwilę. Moja wyobraźnia nie widziała tam metalowego przedmiotu tylko długiego cudownego kutasa. Po paru minutach chyba zaczął działać drink bo zaczęłam szaleć. Bez oporów zaczęłam wyciągać go z siebie i z całej siły wciskałam go możliwie głęboko. Druga ręka masowałam łechtaczkę naprzemiennie z wkładaniem pacy do pochwy. Efekt był piorunujący. Potężny orgazm zaczął rzucać moim ciałem a krzyk obudził chyba cały blok. To było coś. Długo dochodziłam do siebie. Byłam spocona i zmęczona. Już nie miałam siły na cokolwiek. Zanim jednak usnęłam obiecałam sobie odezwać się dobrych ludzi. Coś mi mówiło, że może być jeszcze lepiej. 
«12»