Zaklad z najlepszym przyjacielem. Czesc 1
Data: 23.07.2025,
Kategorie:
Geje
Autor: Cato, Źródło: SexOpowiadania
Opowiadanie częściowo inspirowane prawdziwymi wydarzeniami. Sobota wieczór, siedzę z najlepszym przyjacielem na kanapie i oglądamy mecz u mnie w mieszkaniu.Kacper jest wysokim umięśnionym facetem, trochę dłuższe włosy, przystojna mordka. Ja jestem niższy , nie mam tak wyrzeźbionej sylwetki, ale z twarzy podobno niczego sobie.Gadamy sobie o wszystkim i o niczym i Kacper stwierdza że musi iść do kibla. Chwilę go nie ma , a jak wychodzi rzuca mu coś na kolana.- Co to jest kurwa - się pyta. Na moich kolanach leży chastity. Pieprzona klatka na penisa. Musiałem ją zostawić na umywalce po tym jak zdjąłem ją wczoraj po namiętnej zabawie z dildem. Kacper wie że jestem gejem ale nie wie że lubię się zamykać i zabawić dildosem.- Zabawka- odpowiadam głupio.- Jak to zabawka? Widziałem takie na pornosach.- Oglądasz pornosy z chastity?- Z czym?- No to się nazywa chastity.- Nie, ja... To znaczy nie oglądam. Klaudia raz coś takiego włączyła i tam laska zakładała to kolesiowi.Klaudia to jego dziewczyna, są razem od kilku miesięcy i nigdy nie spodziewałbym się że coś takiego będzie ją kręcić.- Kręci ją coś takiego?- Nie.. nie wiem, raz tylko coś takiego włączyła- zająknął - ale dlaczego to coś leży u ciebie w łazience?- Zapomniałem schować.- Ale... ty tego używasz?- na jego twarzy widać szok.- Nooo tak, też trafiłem na takiego pornosa i chciałem spróbować.- I co, zamykasz się i co potem?- wygląda na zaciekawionego.Nasze rozmowy nigdy nie schodziły na moją seksualność, a tym bardziej jak się ...
... zabawiam. Znaliśmy się jednak od lat więc postanowiłem iść na całość.- Zazwyczaj jak się zamknę to potem pomagam sobie ... dildosem.- Czyli ty jesteś... Jak to się mówi? Pasywny?- Raczej uni, albo vers jak wolisz.- Czyli?- Raz lubię w dupę a raz komuś włożyć - wyjaśniam.- A- elokwentnie stwierdza.- a jak się spuszczasz w tym? - dalej go to ciekawi.- Nie spuszczam, podobno da się to zrobić jak masujesz prostatę ale nie udało mi się to jeszcze.- To spuszczasz się dopiero jak ściągniesz?- docieka.- To zależy na ile się zamykam- Jak to na ile? To nie tylko do... zabawy dildem?- chyba też dziwnie mu się o tym mówi.- Nieraz tak a nieraz ją zostawiam.- Zostawiasz? Na ile?- Najdłużej miałem 6 dni- Wow, i to można tyle nosić?- Niektórzy noszą nawet kilka lat.Jego twarz zrobiła się jakaś dziwna, jakby trochę rozmarzona. Może mu się to podoba? Postanowiłem pójść na całość i trochę go podpuścić.- To bardzo ciężkie wytrzymać tyle , ty byś na pewno nie dał rady.Od razu widziałem, że ubodło go, że ja coś mogę zrobić a on nie. Już wiedziałem, że wygrałem.- To na pewno nie takie trudne.- Nie wytrzymał, byś nawet kilku minut- Nie? A założymy się?- Słucham?-Miałem go.- Założę się, że wytrzymam więcej niż ty- popatrzył na mnie hardo.- Na pewno nie dasz rady.- udawałem, że nie chce tego zrobić żeby jeszcze bardziej go skusić- to ty jesteś taką pizda że nie potrafisz wytrzymać tygodnia bez walenia.- Tak? A o co się chcesz założyć.Chwilę musiał pomyśleć.- Jak wytrzymam tydzień, to ty zakładasz klatkę ...