1. Chwila.( 16:37)


    Data: 12.03.2019, Autor: AlexAthame, Źródło: Lol24

    Opowiadanie oparte na faktach
    
    Jest 16:35. Wiem, bo patrzyłam na zegarek. Ta cholerna Jenny się spóźnia. Dostrzegłam cię. Mam nadzieję, że nie zrobisz tego, co czuję. Czego się gapisz! Nie! Nie dość, że nie odrywasz ode mnie oczu, to siadasz na przeciw przy stoliku. I jeszcze ten bezczelny uśmiech na twojej twarzy. Gubię się i nie wiem co zrobić, a przecież powinnam wstać i usiąść gdzie indziej. Mam inny wybór. Mogę iść do kasy i złożyć skargę na ciebie. Więc czemu tego nie robię? Co ty sobie myślisz, że kim jesteś, do cholery!
    
    Kładziesz łokcie na marmurowym blacie i wspierasz brodę na dłoniach. Nie chcę, ale patrzę na twoje szczupłe, ale umięśnione i żylaste przedramiona i dłonie.
    
    Ale co mnie to obchodzi!? Czego chcesz! Jesteś w wieku mojego ojca! Czy to ty jesteś tym poszukiwanym zboczeńcem? Nie. Tamten jest łysawy i ma brzuch. Nadal patrzysz tak zuchwale. Czuję rumieniec na mojej jasnej buzi. Ściskam kawałek kartki w dłoniach. Gdzie jesteś, Jenny? Ratuj! Ostrożnie rozglądam się na boki. Czy ktoś dostrzegł mój płomień na policzkach. Zamiast cię zwymyślać i zrobić awanturę, mówie tylko.
    
    — Widziałam cię kilka razy, też lubisz tu przychodzić?
    
    Próbuje się roześmiać. Wychodzi koszmar. Ale ty nadal milczysz i świdrujesz mnie wzrokiem. Przestań! Nie wytrzymam!
    
    Czuję twój pot. Nie mogłeś się umyć? Odrobina perfum by pomogła. Może nie, wyszłoby jeszcze gorzej.
    
    Jesteś w wieku mojego ojca. I właśnie teraz przypomina mi się powiedzenie, , Mężczyźni jak wino, im ...
    ... stasi tym bardziej wykwintni". Co ja plotę?
    
    Mam spocone dłonie, serce wali jak oszalałe.
    
    Nie jesteś przystojny. Nic mi się w tobie nie podoba... Tylko oczy. Są w kolorze soczystej trawy. Jak możesz mieć taki kolor oczu? A w nich płomień. Nie gorący. Nie obawiam się, że mnie nim spalisz.
    
    Czuję, że mogłabym iść nago wewnątrz tego ognia. Nie czułabym zimna. Ten ogień ma w sobie bezpieczeństwo i spokój...
    
    Co jest ze mną? Dlaczego takie myśli mi przychodzą do głowy?
    
    Wczoraj mój chłopak, Matt siedział ze mna trzy godziny na ławce w parku. Trzymał mnie za rękę i gładził moje nagie kolana... I nie czułam nic. A ty tylko patrzysz, z tym bezczelnym uśmieszkiem, a ja cała drżę.
    
    No powiedz coś, do jasnej cholery! Tylko nie przestawaj patrzeć, proszę!
    
    — Jesteś taka piękna.
    
    Czytasz moje myśli? Znam na pamięć te teksty: masz ładne oczy, piękne blond włosy...
    
    — Masz cudne piersi, twoje pośladki są małe, jędrne i doskonale wykrojone.
    
    Ty chamie, prostaku, ignorancie... Jak śmiesz! Powinnam wstać ostentacyjnie. Odepchnąć krzesło z hałasem.
    
    — Wierzysz w Jezusa?
    
    Co ja plotę? Dlaczego cię o to pytam? To nie ma sensu.
    
    — Byłem z nim na krzyżu i stałem obok, kiedy chcieli cię kamienować...
    
    Kim jesteś, do cholery. Skąd wiesz, że czytam w kółko ten cytat z Pisma i wyobrażam sobie co czuła ta dziewczyna. Mówią, że to była Maria Magdalena... ja nie wiem. On uwolnił ją, a ona pokochała go od razu... jak ja ciebie.
    
    — Urodziłem się dla ciebie. Czekałaś całe ...
«12»