1. Szkolny seks - cz. 3 - Każde miejsce jest dobre


    Data: 13.03.2019, Autor: erasmus, Źródło: Lol24

    ... na lekcję, więc nie spóźniliśmy się za bardzo.
    
    Ale jednak się spóźniliśmy. No i ich zaczerwienione twarze. Natalka od razu zauważyła i po raz kolejny się na mnie obraziła. Postanowiłem jej to wynagrodzić. Na następnej przerwie zaprosiłem ją na kawę po szkole. Ucieszyła się szczerze.
    
    ***
    
    Objąłem Natalkę. Przytuliła się do mnie, nieco zaskoczona. Nie spodziewała się o co mi chodzi. Ale wkrótce poczuła. Moja ręka wsunęła się z boku pod jej spódnicę i rajstopy i po gołej skórze powoli przesuwała się w stronę jej cipki. Czułem jak zesztywniała, jak jej skóra reaguje gęsią skórką na mój dotyk. Wyglądała, jakby zamierzała mnie powstrzymać, ale nie zrobiła tego. Spojrzała mi tylko w oczy. A ja się uśmiechnąłem.
    
    Tak naprawdę to nie było bardzo ryzykowne. Siedzieliśmy w ciemnym kącie pustej kawiarni a stolik zasłaniał nas poniżej pasa. Ale jednak czułem dreszczyk podekscytowania. Moja ręka w kocu znalazła to czego szukała. Natalka zagryzła wargę, żeby nie jęknąć. Była bardzo, bardzo mokra. Moje paluszki miały więc prostą robotę, coraz szybciej przesuwając się po jej łechtaczce.
    
    Podroczyłem się z nią przez dłuższą chwilę. Widziałem, jak coraz mocniej zagryza wargę starając się zatamować wzbierające w niej jęki. W kocu postanowiłem przestać się bawić i przyspieszyłem ruchy. Nie zwolniłem dopóki nie poczułem pulsowania jej cipki na palcach. Natalką jęknęła przez zaciśnięte usta. Przytuliła się do mnie mocno, tak, żeby moje ramię tłumiło jej głos i westchnęła. Kiedy ...
    ... kelnerka przyniosła nam rachunek uśmiechnęła się do nas w bardzo specyficzny sposób. Może jednak nie byliśmy tacy dyskretni.
    
    ***
    
    Moje jądra były raczej puste, ale akcja z Natalką mnie nakręciła więc planowałem zwalić sobie po powrocie. Okazało się jednak, że moi rodzice pojechali na zakupy. W związku z tym w kuchni czekała na mnie naga Wiolka. Usiadła na stole, rozłożyła nogi i powiedziała "jesteś głodny?”. Zacząłem ją lizać powoli, po wargach, łechtaczce, co chwile zanurzając w niej języczek. Kiedy doszła, chciałem się podnieść, przytrzymała moją głowę i powiedziała tylko "teraz powoli”. Lizałem ją leniwie po łechtaczce i ssałem jej wargi. Nie musiała mi mówić, kiedy przyspieszyć, wystarczyło słuchać jej jęków. Kiedy doszła po raz drugi, głośno i mocno, rozłożyła się naga na stole. Podziwiałem ten widok rozbierając się. Mój penis był sztywny, a ona była bardzo mokra więc nie czekałem na nic, tylko wsunąłem się w jej cipkę. Posuwałem ją aż cały stół się poruszał. Brałem ją coraz szybciej, nasze ciała zderzały się z mokrymi klaśnięciami. Znów robiliśmy to powoli i bez pośpiechu i znów było cudownie. Ale nie mogło to trwać wiecznie. Kiedy usłyszałem, że otwiera się brama garażowa, kilkoma szybkimi i głębokimi ruchami doprowadziłem nas oboje do orgazmu. Jeszcze nigdy tak szybko nie zbierałem ubrania i nie biegłem do swojego pokoju. Ale zdążyliśmy. Wiolka wytarła nawet wielką mokra plamę ze stołu. Ubrałem się w pokoju i wróciłem pogadać z mamą.
    
    ***
    
    "I dlatego super byłoby, ...