1. Spotkanie z kochankiem


    Data: 20.03.2019, Autor: mathias136, Źródło: Lol24

    Stojąc w kuchni i krojąc warzywa odbieram SMS-a od Ciebie "zaraz będę”. Uśmiecham się lekko na myśl o tym jaką niespodziankę dla Ciebie przygotowałam. Po kilku minutach słyszę pukanie do drzwi na które odpowiadam krzykiem "otwarte”. Nie odwracam się nawet w Twoją stronę kontynuując przygotowywanie sałatki. "Dla kogo się tak wystroiłaś?” - pytasz gdy podchodzisz do mnie i próbujesz mnie pocałować. Odwracam głowę w drugą stronę - "dla nikogo, po prostu dobrze się czuje w tej sukience”. Wyglądasz na zaskoczonego, w ręce trzymasz piękny bukiet goździków – moich ulubionych kwiatów. "Tak czy inaczej – udało mi się, szef mnie dziś poinformował, że dostanę awans” - słyszę radość w Twoim głosie, która nieco opada gdy w zamian słyszysz ode mnie "zdejmij buty, bo myłam rano podłogę”. Kładziesz kwiaty obok mnie - "dla ciebie” mówisz cicho i wracasz na korytarz, żeby spełnić moją prośbę. Upewniam się, że nie patrzysz i zaczynam wąchać bukiet, jest naprawdę piękny. Odkładam kwiaty i kiedy wracasz mówię Ci gdzie jest wazon i proszę, żebyś włożył do niego goździki. Spoglądasz na mnie podejrzliwie, ale nie protestujesz "piękny ten warkocz” próbujesz przełamać lody komplementem. "Taki sobie, związałam włosy, żeby mi nie przeszkadzały” kwituję krótko. Po chwili zachodzisz mnie od tyłu i obejmujesz w pasie, całujesz mnie w policzek "może pójdziemy do sypialni?” pytasz a ja czuje lekkie wybrzuszenie na Twoich spodniach. "Chciałabym skończyć sałatkę, odsuń się bo nie chce Cię skaleczyć ...
    ... nożem” odpowiadam zimnym tonem. Nie zniechęcasz się wciąż mnie obejmując "coś się stało?” pytasz troskliwym tonem. "Nic się nie stało, po prostu chcę dokończyć to co robię” odpowiadam nawet nie unosząc głowy znad warzyw. Przesuwasz dłonie na moje uda i lekko podciągasz mi sukienkę "nie bądź taka niemiła” szepczesz mi do ucha. Cofam się lekko chcąc Cię odepchnąć "prosiłam, żebyś przestał” mówię nieco głośniej. Puszczasz mnie i cofasz się wyraźnie rozczarowany. "Wiesz co? Nie wiem o co ci chodzi, ale nie chyba sobie nie wyobrażasz, że przyjechałem tutaj na próżno” mówisz podchodząc do mnie i chwytając za mój warkocz. Odciągasz mi głowę do tyłu jednocześnie dociskając mnie do szafki. "Przestań, nie mam ochoty” mówię dość chłodno, ale ciebie już to nie obchodzi, wolną ręką rozpinasz swój pasek i wyciągasz go ze spodni. Puszczasz moje włosy i wykręcasz mi ręce do tyłu związując je paskiem. Odwracasz mnie przodem do siebie i policzkujesz mnie z jednej i drugiej strony. "Zapomniałem, że jesteś tylko suką” mówisz złośliwie zrywając mi sukienkę z ramion, kiedy chce zaprotestować uderzasz mnie kolejny raz. "Chyba dawno nie dostałaś porządnego lania, ale dziś to nadrobimy” mówisz i odwracając mnie tyłem popychasz mnie na blat w taki sposób, że jestem mocno wypięta. Zaczynasz obmacywać mój tyłek, dociskasz mnie mocno do blatu jednocześnie napierając na mnie swoimi biodrami. Czuję, że Twój penis jest już bardzo twardy, podwijasz mi sukienkę na tyle wysoko, żeby nie opadła z powrotem. ...
«1234»