1. Niewolnica orczycy część 3


    Data: 24.03.2019, Kategorie: Klasycznie Autor: FantasyStories, Źródło: Fikumiku

    ... szalona tortura. Poza uczuciem ciągłego podtapiania, orczego fiuta w moim gardle i totalnego braku kontroli, starałam się uspokoić. Nie mogłam utonąć. Martwa do niczego się jej nie przydam. Zamiast tego mogłam postarać się aby moja pani czuła się jeszcze lepiej. Kiedy znów nabiła moją głowę na swojego fiuta, starałam się używać języka aby zwiększyć jej przyjemność. Było trudno, zważywszy na brak jakiejkolwiek kontroli nad tym co się działo, ale miałam przynajmniej wrażenie, że coś tym zmieniam. Bologal zaczęła wypychać biodra ku górze, założyłam, że zbliża się do upragnionego orgazmu. Mentalnie przygotowując się do połknięcia kolejnego ładunku spermy, nagle poczułam jak wyciąga mnie. I tym razem nie zmusiła do ponownego zanurzenia. Zauważyłam powód dla którego to zrobiła. Jeden z bandytów stał na początku tunelu, odwrócony od swojej przywódczyni aby uniknąć widoku. -Cóż jest aż tak ważnego, że przerywasz mi w takim momencie? - wrzasnęła -No więc... Shakim przybył. Chce rozmawiać o interesach. Bologal chrząknęła. -Ten wątły człowieczyna? Nie oczekuję go dzisiaj! -No wiem, ale on mówi, że jest niezadowolony z warunków obecnej umowy czy jakieś takie podobne mądre słowa. No..pogadać chce o tym. -Lepiej żeby nie stał się bardziej chciwy, - Bologal znów chrząknęła i wstała, puszczając moją głowę, co spowodowało mój upadek do wody z głośnym chlupnięciem. -Zajmij go czymś, muszę się przygotować. Bandyta skinął i wrócił przez tunel. Bologal wyszła ze stawu i mruczała kiedy i ja ...
    ... wychodziłam. -Świetnie, po prostu świetnie. Nie wolno mi tak przerywać! Moje ciało tak nie działa. -narzekała, podnosząc mnie na nogi jedną dłonią. -Dokończysz co zaczęliśmy jak będę się rozliczać z tym marnym człowieczyną. -Co? -zapytałam- W tym samym czasie? Jak to ma niby - Bologal zignorowała moje protesty i założyła z powrotem obrożę na moją szyję. Ciągnęła mnie potem za łańcuch do wyjścia z jaskini i przez tunel. Zauważyłam, że wcale się nie ubrała. Przepaskę trzymała w dłoni. W końcu doszliśmy do głównej sali gdzie siedziała jak zwykle większość bandytów. Teraz jednak wszyscy byli cicho, wiedząc, że wkrótce dojdzie do spotkania biznesowego. Bologal usiadła na swoim tronie, ściągając łańcuch abym usiadła obok niej. -Idź powiedz Shakimowi, że teraz z nim porozmawiam - powiedziała i jeden z bandytów pobiegł do holu. Bologal spojrzała na mnie. - A ty na co czekasz? Obciągaj dalej. -Tutaj i teraz? - zapytałam. Czy ona na prawdę chciała prowadzić zwykłą rozmowę z nagą dziewczyną między nogami? -Tu i teraz! -odpowiedziała surowym tonem. Posłuchałam i podpełzłam do niej, siadając przed jej tronem. Rozchyliła nogi aby dać mi łatwy dostęp do wciąż sztywnego członka, powoli wzięłam do ust główkę nim zaczęłam ruszać głową. -Powoli, nie spiesz się. - ostrzegła mnie - Nie chce dojść w trakcie rozmowy. Byłoby to nieodpowiednie. Ale niewolnica obciągająca ci wielką fujarę jest jak najbardziej w porządku, w trakcie rozmowy z kimś. Pomyślałam tam kiedy gruby członek wsunął mi się do gardła. ...