Pocieszenie.
Data: 18.05.2018,
Autor: CogitoErgoSum, Źródło: Lol24
Kochał ją jak nikogo innego, poznali się dwa lata wcześniej przez internet. Często rozmawiali do nocy przez telefon, spotykali się w miarę możliwości. Była cudowna, dla niego idealna zawsze patrzył na nią jak gdyby widział najpiękniejszą istotę na świecie. Tonął w głębi jej czarnych jak węgiel oczu. Nazywała go swoim "Cukierkiem", uwielbiał słuchać jej głosu. Była tak mała i delikatna, uwielbiał dawać jej poczucie bezpieczeństwa. Czuł się dumny kiedy wtulała się w jego klatkę i patrzyła na niego z ufnością małej dziewczynki. Nie myślał nigdy o tym że z jej strony mogła by go spotkać jakakolwiek przykrość. Przecież zawsze wspominała jak bardzo go kocha. Ale czy to była prawda?-na to pytanie nigdy nie poznał odpowiedzi. Powodem tego była pewna dość niespodziewana dla niego sytuacja.
Siedział wieczorem rozmyślając o tym kiedy znów ją zobaczy, właśnie kładł się na łóżko kiedy zadzwonił nieznany numer. Spojrzał nieco zaskoczony, odebrał.
-Cukierku, ja przepraszam.-szepnęła płaczliwym tonem po czym dodała.-On, znalazł mój telefon i przeszukał go, znalazł Twój numer.
-Asia? Jaki on? Jaki telefon?-spytał zaskoczony i zaniepokojony.
-Mój narzeczony znalazł telefon przez który z Tobą rozmawiałam.-jęknęła cicho i zaczęła płakać.
-Ja nie rozumiem..-jęknął łamiącym się głosem.-Jaki narzeczony? Przecież mówiłaś że nikogo nie masz.-dodał tonem jakby miał za chwilę się rozpłakać.-Przez rok....kurwa jestem idiotą, nic nie zauważyłem..-szepnął.
-Jeśli do Ciebie zadzwoni, ...
... błagam nie mów mu o nas...-wyjęczała błagalnie, płakała przy tym niemiłosiernie.-Rozumiesz?
-Jak możesz mnie o to prosić? Boże co ja sobie myślałem.-wyszeptał jakby miał w gardle drut kolczasty.-Nie dzwoń już do mnie, nie pisz. Nigdy!-rzucił ostrym tonem po czym warknął.-A co do tego co powiem to mój wybór. Żegnam.-skwitował na sam koniec stanowczym tonem.
-Damian błagam Cię..-jęknęła i zaczęła coś mówić lecz rozłączył się.
Rzucił się płasko na plecy i rozłożył na łóżku. Gapił się w sufit przez prawie godzinę, nagle zadzwonił znów jego telefon. Rzucił na niego okiem, byłoby mu to właściwie obojętne gdyby nie napis: "Asia". Właściwie odebrał bez namysłu.
-Tak słucham?-rzucił obojętnym tonem, nieco oficjalnym.
-Kim jesteś?-usłyszał w odpowiedzi męski głos.
-Sam do mnie dzwonisz więc sam powinieneś wiedzieć.-odrzekł suchym i twardym tonem.-Spytam ponownie: słucham?
-Kim jesteś dla mojej przyszłej żony? Dlaczego ma oddzielny telefon do rozmów z Tobą?-pytał poirytowany facet.
-Nie wiem, widocznie bała się że nie spodoba Ci się że ma przyjaciela.-rzucił krótko.
-Ciekawe sms'y pisze do Ciebie, jak na przyjaciela.-rzucił po czym kontynuował.-Wiesz że nie jesteś jedyny? Jest tu jakiś Dawid.
-Widocznie nie jestem jedyny przyjacielem..-rzucił zachowując zimną krew, suchy ton, mimo że gotowało się w nim, czuł jakby coś zgniatało jego serce.-Jeśli Ci chodzi o to czy się ze mną pieprzyła, to nic takiego nie zaszło, byłem tylko przyjacielem...od zawsze mówiła o ...